Data: 2004-06-11 09:21:35
Temat: Re: Nowa książka o diecie optymalnej
Od: "Sowa" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Krystyna*Opty*" <K...@p...onet.pl>
napisał w wiadomości news:cabrj6$7pg$1@news.onet.pl...
> > Nic bardziej mylnego - żaden gepard nie zaatakuje zdrowej silnej
antylopy,
> > bo się boi zostać poturbowany. Drapieżniki wybierają sztuki stare,
chore,
> > osłabione. Tak ich rola w przyrodzie.
>
> Widzisz to, co chcesz widzieć, ale to u wegetarian reguła. Inaczej swoim
> mózgiem widzieć nie potraficie.
Krystyno, drapieżniki _wszystkie_ polują na sztuki chore, słabe, stare,
ranne, w każdy inny sposób osłabione - to nie jest żadna tajemnica i nie
wiem o co Ci chodzi.
To nie jest wymysł i spisek wegetraian , tylko ogólnie znany biologom,
zoologom i osobom interesującym się owym zagadnieniem fakt. Fakt bardzo
korzystny z punktu widzenia ewolucji i przetrwania w zdrowiu gatunków (i
drapieżników które tym sposobem minimalizują ryzyko zranień odniesionych w
walce z silnym zwierzęciem i ich potencjalnych ofiar, wśród których szanse
na przezycie i rozmnożenie się maja osobniki silne i zdrowe).
> I owszem. Ale na ogół drapieżniki w naturze nie polują na ludzi. Potrafią
> odróżnić roślinożerców od wszystkożerców, czy mięsożerców i zawsze będą
> wolały zapolować na roślinozerców [mają słodsze, bardziej kruche mięso,
> wyczuwają zapach (?)- chyba tak].
Mięsożerca często polują na siebie nawzajem wbrew pozorom. żaden gepard nie
pogardzi ścierwem lwa, żadna hiena nie pogardzi młodym gepardem - tu raczej
chodzi o ryzyko poturbowania w walce, a nie o gusta smakowe.
> No właśnie, w przyrodzie górą są ścierwojady, a nie roślinożercy.
Nie wiem co Cię ugryzło, bo ja nie widziałam tu dyskusji na temat kto jest
górą, tylko dyskusje na temat kto jak szybko, długo może biec, ew, co kto
jada.
Może przemyśl, co Cię tak denerwuje w fakcie, że gepard jest zdolny do
galopu przez kilkanaście sekund i _musi_ stanąć i ochłonąć, a antylopa może
biec długi i intensywnie bez obawy o stan zdrowia a nawet życie.
Dla mnie to raczej fakty niezależne, niż punkciki w grze - kto lepiej jada.
> Ale Twoi wege przyjaciele tak robią i bardzo lubią tę formę ucieczki od
> dyskusji. Natomiast mięsojady z KF-a raczej nie lubią korzystać.
Po pierwsze uogólniasz nie wiadomo na jakich podstawach, po drugie chyba
mało mięsojadów znasz (uważasz) - zajrzyj na inne grupy zdominowane przez
mięsojedzacych (czyli większość grup w usenecie) - korzystają z KFa chętnie
i eliminują w ten sposób osoby posługujące się w dyskusji obelgami zamiast
argumentów.
> Jak zwykle wasza chytra zagrywka: dobrze wychowany ma milczeć.
> A może jeszcze uprzejmie mamy podziękować za obrażanie?
Tylko mi nie mów, że uważasz się za osobę dobrze wychowaną. Zwłaszcza że jak
byk stoi to co napisałaś, a nie świadczy to o dobrym wychowaniu.
> Nie miałam zamiaru Cię obrazić, jako osobę, ale to przykre, że nie widzsz
> chamskich, prymitywnych ataków na optymalnych. Tracisz obiektywizm i tyle.
Widzę że nikt tu nikomu dłużny nie pozostaje - rozmawiamy tu sobie o
gepardach, a Ty wyskakujesz jak Filip z konopi z jakimiś pretensjami i
obelgami do wegetarian.
Sowa
|