Data: 2010-05-17 08:43:23
Temat: Re: O zdradach tomy napisano...
Od: Piotr <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zażuł pisze:
> Użytkownik "Piotr" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:hsqqij$p2a$1@news.onet.pl...
>> Zuza pisze:
>>> Jest znacznie gorzej, gdy romans trwa. I może to
>>> nawet nie tylko poczucie winy na taką łagodność wpływa,
>>> ale niechęć do skrzywdzenia męża/żony.
>>>
>>
>> No to faktycznie gorzej, jak partner dzięki temu
>> jest łagodniejszy i nie chce nikogo skrzywdzić.
>> Lepiej by pewnie było, gdyby chciał skrzywdzić?
>
> Pytanie brzmi: dlaczego partner, żeby być łagodniejszym, musi
> uciekać siędo tak 'ciężkich' środków, jak zdrada ?
> Nie mógłby 'po prostu być łagodniejszy' ? Dlaczego nie umie ?
A ustawiłem filtr na "żół".
Kurcze jak ty się boisz pomyśleć, normalnie jesteś śmierdzący tchórz.
Więc tym razem zrobimy to razem oki?
A wiec twój idol Piećka, wspomniał wcześniej o różnicy temperamentów,
prawda?
No wiec najpierw zwracamy uwagę na to kto o tym wspomniał, oki?
No więc uświadamiamy sobie, że ja.
Teraz przez chwilkę komplementujemy szacun do mojej osoby
i autorytetu.
...
No a teraz już zaczynamy powoli kojarzyć:
hmm... różnica temperamentów?
A więc różnica w aktywności, w oczekiwaniach itp...
a to prowadzi dokąd?
hmm... do rozczarowań, do konfliktów.
A tak facet nie zmusza bidnej kobity do drugiego seksu w tym miesiącu
tylko spokojnie mówi jej, że w ten weekend tez ma ona wolne od obowiązków
małżeńskich ;-)
I sielanka trwa.
Poza tym chciałem, aby to Zuza zweryfikowała swoją opinię,
a nie żeby jakiś trol sie do mnie przywalił.
Dalej pojedziesz z tym koksem już sam? ;-)
Piotrek
|