Dnia 2014-11-01 00:15, obywatel XL uprzejmie donosi:
> Dnia Fri, 31 Oct 2014 23:51:55 +0100, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2014-10-31 23:16, obywatel XL uprzejmie donosi:
>>> Pojawił się w innym wątku poboczny temat, który określam jako
>>> "obiad zapińdźzłoty". Uznałam go za bardzo cenny, wręcz bezcenny.
>>>
>>> Dlatego po propozycji makaronu podsmażonego na złoto na maśle (oczywiście
>>> skoro ma to być "zapińdźłoty", to najpierw nieco oleju, łyżka masła na
>>> koniec - dla smaku i też dla niespalenia się) plus do niego rozdrobniony
>>> ser biały i opcjonalnie (ja lubię) cukier - poszerzam listę o smażoną (na
>>> słoninie i z cebulką) kaszankę podaną z ziemniakami i czymś ostrym - np
>>> ogórkiem diabelskim :-)
>>> Następne danie - duszona z cebulą wątróbka drobiowa podana jak wyżej,
>>> dodatek zresztą dowolny, no ale jednak chyba najlepszy będzie jakiś ostry.
>>>
>>> Proszem kreatywne mjasta o fpisywanie sie :-)
>>
>> A na ilu żarciuchów ma być to zapięć?
>
>
> Zapięć ma być na jednego żartego żarciucha - czyli np dla dwóch to już
> będzie zadziesięć :-) :-)

O... no to lista bogata, że heeeej.
Po pierwsze makarony, ale po włosku, nie po polsku (czytaj: utopione w
gęstej zupie).
Zamiast risotta (dobre arborio drogie) - kaszotta, najbardziej lubię z
jaglanej i pęczaku.
Zapiekanki i 'duszonki' z warzyw (oczywiście w sezonie pinć łatwiejsze
do osiągnięcia).
Leniwe.
Różnego rodzaju a'la chińczyki z drobiem.
Podroby: wątróbka na pińcet sposobów, żołądki na sto, serducha na pinć.
Mam wymieniać dalej?

Q
--
aż z ciekawości zajrzałam do xls'a... dzienna stawka żywieniowa we IX na
łebka wyniosła 9,06