Data: 2006-10-03 07:31:21
Temat: Re: Obniżanie ocen za rozmowę
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Agnieszka napisał(a):
>> Za naszych czasów, to mamusie nie biegały nawet wtedy, kiedy
>> nauczyciel pobił ucznia. Przechył w druga stronę.
>
> A dużo znasz takich przypadków?
Parę znam. Miałam nauczyciela od muzyki, który przychodził do pracy pod
wpływem i miał w zwyczaju rzucać metalowymi częściami od ksylofonu w
chłopców. Przywalenie w kark, ze az głowa odskoczyła nie było czymś
niezwykłym. Psycholka od chemii terroryzowała kilkanaście lat uczniów
wyzwiskami, wyrzucaniem z klasy itd( rodziców też terroryzowała). Pewna
matematyczka zaprzestała wymierzania sprawiedliwosci pierścionkami na
ręku dopiero wtedy, kiedy wyrośnięty uczeń wstał i wycedził: "uderz
mnie, a ci oddam". Kilkanaście lat pózniej odeszła ze szkoły w
atmosferze oskarżenia o samobójstwo uczennicy ( "... to idź się powieś"
powiedziane do nastolatki może mieć fatalne skutki).
> Bo ja, od niemowlęcia wzrastając w
> środowisku nauczycielskim, nie znam ani jednego przypadku _pobicia_
> ucznia przez nauczyciela.
Wzrastałam w tym samym środowisku. I spotkałam też paru Nauczycieli.
> Nauczyciele psychopaci zdarzają się naprawdę
> nieporównanie rzadziej niż nadwrażliwe mamuśki, zwłaszcza obecnie.
Właśnie, zwłaszcza obecnie. IMHO spora w tym zasługa mamusiek, które
przestały patrzeć przez palce na poczynania
"psychopatów".
>
> Agnieszka
--
Pozdrawiam
Justyna
GG 6756000
|