Data: 2007-04-04 17:47:19
Temat: Re: Ocena z zachowania
Od: Szerr <s...@g...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 04 Apr 2007 19:22:12 +0200, krys w wiadomości
<news:ev0msj$a2g$1@inews.gazeta.pl> napisał(a):
> Polecam najpierw dojście do prawdy, a nie wskazywanie winowajców na
> chybił - trafił.
No toż trzeba w tym pomóc nauczycielce, przedstawiając swój punkt widzenia.
> Oczywiście, dopóki dziecko pisze w domu, wara szkole od jego GG.
Nie tak to działa - na przykład w takim przypadku jak tu omawiany.
> Wzywać, to mnie może szef na dywanik. Szkoła ma ze mną wspólpracować, a
> nie mnie opieprzać.
Przepraszam za język prawniczy, ale czuję potrzebę uświadomienia Ci pewnych
kwestii w odpowiedzi na Twoją tajoną niechęć do szkoły jako takiej:
Nie zostajesz wezwana przez nauczyciela, tylko przez pracownika organu
administracji publicznej w celu wnikliwego zbadania stanu faktycznego - w
sprawie ustalenia oceny zachowania ucznia. Współpraca organu z obywatelem
nie wyklucza wezwania go "w sprawie".
Na pewno nikt nie wzywa, żeby "opieprzać".
> Jak ja idę do szkoły, to nie _żądam_ rozmowy z nauczycielką, tylko _proszę_
> o rozmowę.
Bo Ty jesteś użytkownikiem zakładu, więc żądać nie możesz. Natomiast każda
grzeczna prośba organu jest i tak w sensie prawnym żądaniem. W prawie
administracyjnym nie ma równości podmiotów.
> Tego samego oczekuję w stosunku do siebie.
W sensie ludzkim tak, prosi się. I tak jest to wezwanie.
>> A stopień winy dziecka? No cóż - wobec tak ważkich problemów musi
>> zejść na dalszy plan...
> A może by tak porozmawiać, zamiast szukać winnych?
Demagogia. Trzeba ustalić stopień winy ucznia, bo o ocenę jego zachowania
idzie.
> Ja jej nie proponuje traktowac z buta, ale jeśli ona sptróbuje mnie...
> To zależy, czy bardziej zależy mi na ocenie, czy na dziecku i jego
> poczuciu sprawiedliwości.
Najbardziej powinno zależeć Ci, żeby dać dziecku _wzór_, jak bez agresji i
eskalowania konfliktu rozwiązuje się takie sprawy z ludźmi.
> Bardziej zależy mi na relacjach z własnym dzieckiem.
A na jego właściwym wychowaniu też?
--
Sz.
|