Data: 2010-04-23 21:07:11
Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Piotr wrote:
> W dniu 2010-04-23 22:27, vonBraun pisze:
>
>>> No chyba troszkę inaczej to działa, zwłaszcza w zakresie psychologii
>>> vide jak Pawłow przeciągną praktycznie cały zachód na behawioryzm,
>>> jednak obserwuję i Ciebie brak otwartości na inne argumenty
>>> w tej sprawie, więc chyba lepiej sobie już odpuścimy,
>>> ponieważ na racji mi nie zależy, a nie chcę za bardzo brudzić
>>> twojego punktu widzenia swoim, nawet jeśli bardziej realnym.
>>> Piotrek
>>
>>
>> Ponieważ są takie problemy w nauce w których prawda w końcu wychodzi
>> na jaw. Tu problem uwikłany jest w różne lobby -ale jeśli zrobisz
>> "ileśtam" prac empirycznych zaczynasz czytać między wierszami - chyba
>> już sam to zauważyłeś. To czytanie między wierszami jest impulsem do
>> kolejnych badań. Jak długo można zafałszowywać rzeczywistość? Uważam
>> jedynie, że nie zawsze trzeba śpieszyć się z wnioskami.
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
>
>
> No widzisz, ty ciągle rozumujesz to w kategoriach fałszerstwa.
> No to fałszerstwem jest także każda edukacja, ponieważ profesorowie
> nie mówią ci wszystko co wiedzą.
> Ja mówię o pewnym ukierunkowaniu tej rzeczywistości
> które to jest na porządku dziennym i być może jest
> widoczne niektórym bardziej świadomym jednostkom,
> jednak na tyle świadomym, że to ukierunkowanie uważają za słuszne.
> Piotrek
>
Nie, Nie! Niekoniecznie fałszerstwa. Chodzi mi TEŻ o sytuacje w których
np.badacz z powodów osobistych sympatii/antypatii nie dostrzega prawdy.
Kiedyś pisałem tu opracy przeglądowej w której analizowano m.in. PŁEĆ
badaczy będących głównym autorem prac z tematu MÓZG-PŁEĆ.Płęć męska
sprzyjała ilości podanych zależności istotnych statystycznie. ;-)
Nie wiem czy rozumiem o czym piszesz w drugiej części -sprawdzam więc
przetwarzając i podając po swojemu:
Część badaczy uważa że np. "dobrze byłoby aby homo-mogli adoptować" i
nie pisze wszystkiego co mogłoby budzić wątpliwości?
Tak TO CAŁKIEM MOŻLIWE!
Ale: nauka nie jest centralnie sterowana przez jakieś jedno lobby.
Jeśli nie, ujawniają się w niej wszelkie "zboczenia" - kłamstwa w jedną
i drugą, nastawienia badaczy(w jedną i drugą), sponsorów itp.. Gdy
napisze się na dany temat wiele, błędy wszystkich zaczynają się
zerować i z obrazu daje się wyczytać jakiś model coraz bliższy
rzeczywistości. To proces ewolucyjny w którym rzeczywistość pełni rolę
"selekcyjną".
Czy sugerujesz, że "w temacie" panuje taka zmowa milczenia, że "mysz się
nie prześliźnie"? Wątpię,czy coś takiego mogłoby trwać długo i nikt (a
wszystkim zależy na szeroko cytowanych publikacjach) nie krzyknie "Król
jest nagi"
pozdrawiam
vonBraun
|