Data: 2004-01-14 21:31:06
Temat: Re: Ochrona kota
Od: "srysia" <s...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam." <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bu36fj$kre$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>
> Najbezpieczniej może i tak, ale moim zdaniem kocisko zamknięte w domu
męczy
> się.
> Moi sąsiedzi mają kota którego przez pewien czas nie wypuszczali na
> podwórko. Biedne kocisko niejednokrotnie tak płakało na balkonie, że
> właściciele nie wytrzymali i teraz już go wypuszczają.
CO kot to inny charakter. Moj pierwszy kociak nie mogl usiedziec w domu -
zwiewal tyle razy , az w koncu przepadl na zawsze. Teraz mam dwa koty . Nie
wypuszczam ich na zewnatrz. Pomimo ciekawosci "tego co na swiecie slychac"
nie wychodza z domu. Wyjda przed drzwi, obwachaja i wracaja. Jednak dla
nich to chyba zbyt obcy swiat. Nie wydaja sie tez nieszczesliwe z tego
powodu , ze zyja w zamknieciu. Sa za to bardzo towarzyskie.
|