Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.atman.pl!newsfeed.tpinternet.pl!at
lantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Odp: 3 lata po ślubie...
Date: Wed, 28 May 2003 11:55:17 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 68
Message-ID: <bb205d$8ii$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <bb0p7i$ovf$1@szmaragd.futuro.pl> <bb131h$e24$1@news.onet.pl>
<bb1kep$lqi$1@szmaragd.futuro.pl> <bb1r69$h4o$1@nemesis.news.tpi.pl>
<0...@p...pl> <bb1tro$rg4$1@nemesis.news.tpi.pl>
<0...@p...pl>
NNTP-Posting-Host: nat-195.wasko.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1054114797 8786 193.178.240.195 (28 May 2003 09:39:57
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 28 May 2003 09:39:57 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:39256
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Dunia" <d...@n...net> napisał w wiadomości
news:03052811085359@polnews.pl...
> [...] Znamy relacje tylko jednej strony. Nie wiemy, jak to
bylo.[...]
O, znowu wysypka. Gdzie to ja miałam tę maść... ;)
Bo ja mam alergię na to "znamy z jednej strony i nie wiemy, jak
było naprawdę". Jak już w ogóle mam sie wypowiadać na grupach,
to nie widzę innego wyjścia niż założyć, że było tak, jak
dyskutant(ka) pisze. Jeśli nie, to najprościej od razu założyć,
że Beata jest mężczyzną w wieku podeszłym, któremu żona schowała
skarpetki, w dodatku nie zwinięte w kłębuszek, i o to właściwie
chodzi ;)
> [...]ale _jakie_ srodki ona zastosowala ? IMO wyglada
> to tak, ze ona czeka az maz sie domysli i poprawi.
Ja tam widzę jak byk "rozmowa też była".
> A jak juz sie zaczyna domyslac
> (kwiatek) to zimny kubel na glowe.
Zimnego kubła z kolei nie widzę, natomiast to, co napisała
Beata - że ją to wręcz wkurzyło - w pewnym sensie rozumiem. To
trochę na zasadzie "a udław się swoją patelnią" - też tak
miewam, aczkolwiek staram się tego nie ujawniać, bo nie uważam
takiej postawy za racjonalną i godną poparcia :)
> [...] Beata wiedziala przed slubem, ze jej TZ byl
> 'obslugiwany' cale zycie przez tesciowa. Jesli byla
> na tyle naiwna, ze myslala, ze jej TZ zmieni sie
> z chwila zalozenia obraczki w samodzielnego mezczyzne
> scierajacego kurze i gotujacego obiady, to... ech.
No to ja się zaczynam zastanawiać nad przyszłością mojego
związku. Bo moja teściowa to jest porządna śląska kobita, której
powołaniem jest utrzymywanie domu i stołu w stanie gwarantującym
pełną satysfakcję męża i synów. Mnie to w żadnym wypadku nie
dotyczy i wygląda na to, że TŻ jakoś z tym żyje (nie, żeby zaraz
entuzjazm, ale jednak ;). Beata pisze, że jej mąż też na
początku nie zgłaszał zastrzeżeń. Twoje "ech" sugeruje, że mam
przerąbane i w zasadzie powinnam albo w te pędy brać się do
roboty, albo siąść na tyłku i czekać, aż TŻ przyjdzie zedrzeć
zasłonę mojej naiwności i zagonić mnie do garów. Dziękuję,
postoję.
> [...] _Jej_ powinno zalezec na swoim wygladzie.
Uwielbiam takie radykalne wypowiedzi, zapachniało MOLNARką :)
Beacie pewnie zależy, ostatecznie gdyby jej nie zależało, to by
ją wymagania męża guzik obeszły. Kwestia a) priorytetów,
b)motywacji.
> [...] ja bym sie odplacila pieknym za nadobne
>i tez mu wypominala codziennie sflaczale bicepsy. Parwie
> zawsze dziala ;)
Tylko nie zawsze w oczekiwany sposób, można się okropnie
przejechać. Poza tym ja osobiście z powodów pryncypialnych
jestem przeciwna strategii rewanżowej.
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|