Data: 2003-06-23 08:25:19
Temat: Re: Odp: co tu zrobic ,gdy na wieczor dopada glod?
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hafsa " <h...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:bd5dcf$5d2$1@inews.gazeta.pl...
> Hesia <h...@p...pl> napisał(a):
>
> >> pewnie ci to nie pomoze, ale moze pocieszy ze cierpie na ten sam zespol
> > nadglodomornosci wieczornej od lat!
> > pomaga jeno wyjscie z domu do poznych godzin wieczornych, co zaburza
nieco
> > rytm rodzinny!
> >
> > pozdrawiam i lacze sie w bolach
> > Hesia
>
> przynajmniej nie jestem sama z problemem.Zadna dieta niestety nie
rozwiazuje
> tego problemu.I nie dzieje sie tak codziennie.Dopada mnie co jakis czas i
> jak juz sie wciagam to jak pijak w ciagu.Przez kilka-nascie wieczorow to
> samo.Caly dzien wzorowo jem,a na wieczor przistaczam sie w jakiegos
> wilkolaka chyba.Dzis uratowala mnie herbata,po ktorej cierpie na
> bezsennosc.Co uratuje mnie jutro???Pozdrowienia od nienajedzonej Hafsy
Odzywa się instynkt nocnego łowcy... ;)))
Spróbuj przesunąć godziny swoich posiłków. Jeść wtedy, gdy jesteś głodna,
a nie o ustalonych porach, bo tak wszyscy nakazują.
Zauważ, że w świecie zwierząt w naturze roslinożercy pasą się od rana przez
cały dzień, a aktywność fizyczna jest u nich wymuszona przez wędrówki za
poszukiwaniem soczystej trawy, oraz przez ustawiczne ucieczki przed
drapieżnikami. Natomiast wiele drapieżników poluje dopiero wieczorem, lub
nocą.
I nie tyją, mimo, że nie jeżdżą na rowerze... ;)))
Naprawdę, wiele można się nauczyć oglądając filmy przyrodnicze (Discovery,
czy National Geographic).
Ja już od lat w ciągu dnia nie mam ochoty jeść. Nawet jajecznicę poranną nie
jadam codziennie.
Głód zaspokajaj tylko tłuszczem, ewentualnie z małym dodatkiem cukru do
smaku
(np. bita śmietana).
Ten etap napadów wieczornego głodu przerabiali chyba wszyscy optymalni.
Nie wolno dać się skusić na słodyczowe ekscesy, bo wyjdą nici z całego
Twojego wysiłku i szybko nadrobisz utracone kilogramy i dojdziesz do
wygodnego wniosku, że: "dieta optymalna Ci nie służy"...
Pozdrawiam
Krystyna
|