Data: 2004-05-21 09:07:16
Temat: Re: Odp: rofl
Od: Karolina Matuszewska <g...@s...am.lublin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chaciur wrote:
>>Powiem tak -- w literaturze medycznej o wegetarianizmie pisze się
>>różnie. Można znaleźć skrajne "za", skrajne "przeciw" i całą masę "no,
>>może, w pewnych wypadkach..." Monti wydając książkę o zdrowym żywieniu
>>musi wziąć pod uwagę argumenty obu stron, bo bierze na siebie
>>odpowiedzialność za zdrowie wszystkich tych, którzy będą chcieli
>>wypróbować jego metody. Sam nie jest wegetarianinem, więc nie może
>>powiedzieć "Jak wynika z moich doświadczeń..." Nie wiem, czy próbował
>>wegetarianizmu, nie natknęłam się na takie wyznanie, ale nie czytałam z
>>kolei wszystkiego, co napisał. Jeśli jednak nie próbował, to chwali się,
>>że nie pisze o czymś, czego nie zna. Montignac sam wcina mięso i dlatego
>>włączył je do swojej metody, ale nigdzie nie pisze, że musi ona
>>zawierać mięso.
>
> No dobra nie będę się kłócił ;) Masz swoje zdanie ja swoje.
> Mam w takim razie pytanie związane z sednem sprawy:
> Czy można go użyć jako przykład dietetyka, którego książka
> nie stroni od mięsa, ale który wyraża się ciepło o wegetarianizmie?
Moim zdaniem: tak. Już sam fakt, że podaje rady dla wegetarian świadczy
IMO o tym, że zauważa tą grupę żywieniową i się nią przejmuje. W książce
Atkinsa stało tylko, coś na kształt: "Wegetarianie mogą stosować moją
dietę, ale nie polecam." -- zupełnie inne podejście (Atkins AFAIR
krytykował wegetarianizm, ale moja memoria bywa fragilis w takich
kwestiach, więc mogę się mylić.)
Pozdrawiam,
Karola
|