Data: 2006-09-12 19:18:37
Temat: Re: Odrabianie lekcji i poprawianie błędów
Od: "Nixe" <n...@f...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:ee70rh$pg4$1@news.onet.pl>
Natek <n...@o...pl> pisze:
> Moja też jest w drugiej :)
A miało być już z górki, prawda? ;-)
> Moim zdaniem jest tak: możesz spróbować nie sprawdzać
> a wtedy niech mała poprawia z panią - ma to plusy, jak kształtowanie
> samodzielności, odpowiedzialności itd. Ale skoro już sprawdzasz,
> to nie możesz udawać, że nie ma błędów - mała może się poczuć nabita
> w butelkę - kiedy sprawdzasz, robisz to jakby w zastępstwie pani.
> Ja wybieram raczej sprawdzanie i poprawianie w domu. To jest też
> okazja do wytłumaczenia czegoś - pani nie ma monopolu na przekazywanie
> wiedzy, może Ci się udać wytłumaczyć coś lepiej niż nauczycielka.
> Nawet samo poprawianie bez wielkiego tłumaczenia, też daje korzyść -
> coś się przypomni, utwali itp.
Zgadzam się z tym i dokładnie te same argumenty przychodzą mi do głowy :)
Z drugiej zaś strony wydaje mi się, że praca domowa służy m.in. temu, by
nauczycielka miała możliwość zweryfikowania wiedzy dziecka i jego
samodzielnej pracy, a nie jest czymś, co ma być zrobione na tip-top, tylko
po to, by ją zaliczyć. Tzn. jeśli dziecko samo z siebie odrobi ją
perfekcyjnie, to dobrze - będzie to dowód, że opanowało ten fragment wiedzy
idealnie. Natomiast jeśli praca będzie perfekcyjna, bo poprawiała ją
mama/tata, to nie do końca będzie ona miała swój sens.
No nic - poczekam jeszcze na inne opinie :)
--
Nixe
|