Data: 2011-02-18 06:48:46
Temat: Re: Ojcom marnotrawnym na Walentynki
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-02-18 01:53, Veronika pisze:
>
> Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
> news:0a98fd06-16e0-4006-9618-b85099b5454a@t13g2000vb
o.googlegroups.com...
>
>> Jesli zas chodzi o nia sama realizowana poprzez bicie zony przez meza,
>> to mam kilka obserwacji na ten temat.
>> Raz nawet powstrzymalem jednego takiego bohatera, ktory pral swoja zone,
>> wiec widzialem to z bardzo bliska.
>> Przysiaglbym, ze facet w tym momencie byl jakby kompletnie oszalaly z
>> nadmiaru emocji. Zupelnie nad nimi nie panowal.
>
> NIE MA TAKIEJ OPCJI.
>
> Jesli wiem, ze miewam takie stany, ide sie leczyc.
> Albo sie rozwodze, zanim jeszcze nie
> doszlo do tragedii.
>
>
> ....................................................
.............................................
>
>
> Co za bzdury.
> Masz jeszcze jakieś ciekawe przemyślenia na ten temat?
> Bo nie wiem czy śmiać się, czy może płakać.
Niestety, ta grupa z kazdym problemem, ktory powinien byc bulka z maslem
dla doroslych ludzi udowadnia, ze jest w stanie permanentnego gnilnego
rozkladu intelektualnego i jesli sie juz o czyms tu przekonalem to na
pewno o tym, ze zadnego z tubylcow na pewno nie chcialbym nigdy poznac
osobiscie.
Wirtualny wstret wystarcza mi az nadto.
|