Data: 2006-04-01 23:39:43
Temat: Re: Opowiesc o Adamie i Ewie.
Od: "LeoTar" <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Katja" <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:1143823183.580426.134620@i39g2000cwa.googlegrou
ps.com...
> Nie winisz jej że rzekomo nastawia dzieci przeciwko tobie, manipuluje
> nimi, a Jaś jest jej "wierny jak pies", w taki sposób sie raczej o
> ludziach pozytywnie nie opowiada. To samo o domowej prostytucji, w
> końcu Adam to ty, a Ewa to Teresa.
Co to? Prawda w oczy kole?
> Małżeństwo gwarantowane przez państwo? Gwarantowane? A od kiedy to
> 'państwo' daje jakiekolwiek gwarancje na trwałość czy zgodność
> małżeństwa 2 osób? Gwarancję to ci może państwo dać na wykup obligacji.
Ale w sprawy rozliczeń między małżonkami to sie państwo ludbi mieszac. Skoro
nie gwarantuje niczego to jakim prawem wydaje jakiekolwiek decyzje "w
sprawie", np.orzeka o winie lub niewinności?
> Druga sprawa, czy ty teraz myślisz, że jako jedyny jesteś ś w i a d o m?
> Skąd masz gwarancję, że twoja świadomość to ta jedyna
> prawdziwa i właściwa?
Kiedyś byłem nieswiadom, uzmysłowiłem sobie cały mechanizm i jestem teraz
świadomym zjawiska przemocy
> Hm, nie mam o tobie wyobrażeń żadnych, bo i po co mi one. Twoje
> posty wykazały, że twoja postawa do byłej jest negatywna.
W którym momencie była negatywna?
>> A w jakiz to naganny sposób ja teraz postepuje ?
> W taki: Teresa Mierzwiak z dziećmi Kasią, Jasiem i Wojtkiem
> zamieszkali we Wrocławiu ul. Gołężycka 14/8 + brudy.
Tu Cię boli.
> Przecież chciałeś się z synem spotkać. No to co miała mu nie
> pozwolić się z tobą spotkać? Napisałeś, że dzwoniłeś do nich
> do domu, żeby się z dziećmi spotkać, nie z nią i przecież
> spotkałeś się z Jaśkiem.
Żeby rozładować napeczniałą jak balonatmosferę wewnatrz. Po to się z Nim
spotkałem. I dobrze zrobiłem, bo gdybym tego nie rozładował to nastąpiłaby
eksplozja.
> Czy może jest taki bezmyślny, że w 100% powtarza to co mu matka powie?
Jest od Niej uzależniony emocjonalnie a więc robi to co Ona mu każe, nawet
nie zdając sobie z tego sprawy.
> Wiesz dzieci zaczynają zauważać że są odrębną istotą od matki
> już we wczesnym dziecięctwie.
Ale druga strona, czyli matki, nie chcą tego dostrzec. Wiecznie traktują
dzieci jak swoją własność.
> Pomoc dla syna? Napisałeś przecież że wyjechałeś (żeby sobie nie
> myślała, że przypełzniesz do niej na kolanach) po akcji z nożem i
> jakimiś psychiatrami.
Nieuważnie czytasz moje listy.Byłem w USA w latach 1986-87 a następnie
wyjechałem ponownie w 1990. Znalazłem Instytuty Osiągania Ludzkich
Możliwości w Filadelfii i od przełomu 1990-91 zaczęliśmy terapię syna
Wojciecha. A Mierzwianka wywaliła mnie z domu dopiero w 1994, kiedy już
swoje "odsłużyłem" i dostarczyłem forsy. Więc proszę na przyszłośc, nie
posługuj się swoimi wyobrażeniami.
>> A czy ja gdziekolwiek napisalem , ze mam pretensje? Wychwalam ja pod
>> niebiosa, i jestem Jej wdzieczny za to, ze umozliwila mi, wrecz pomogla,
>> uwolnic sie z uzaleznienia od niej, z seksualnej zaleznosci od niej.
> No, Adam + Ewa + Matka manipuluje synem.
> Uzależnienie od niej i seksualna zalezność - to jest hit. To jak to
> jest , w małżeństwach w ogóle seksu nie ma? A jak jest to jest be?
> To tylko chłop ma potrzeby, a baba nie?
Nie pojmuję ol co Ci chodzi ? Może jaśniej proszę.:)
> Gdyby tak bylo jak mi tutaj wciskasz to nie pracowalbym dla rodziny tak
> ciezko jak pracowalem.
> Przecież odciąłeś im kurek z pieniędzmi.
Gdy mnie wyrzuciła wówczas odciąłem, zresztą przymusowo bo sam straciłem
pracę w AEP. Pozostało mi tylko kilka godzin tyghodniowo w szkole, która to
praca zapewniała mi utrzymanie ale nic ponad to.
>> Piszesz tak jakbys byla moja zona...:)
>> A moze ja reprezentujesz, co?
> Jak mi dobrze zapłaci, to mogę ją reprezentować :))))))
Dobrze wiedzieć kim jestes .:)
>> Ja bylem tym, który byl w y l a c z n i e odpowiedzialny za dzieci.
> To byłeś i matką i ojcem w jednym, wash and go? A p.Teresa gdzie
> była wtedy? Nie zajmowała się dziećmi? Nie prała, prasowała,
> gotowała itd?
Gdy dzieci były małe to ja je opierałem,niańczyłem, karmiłem kiedy tylko nie
miałem coś innego do roboty. A Teresa "dbała" o to bym się nie nudził.:)
>> Dopóki nie przejrzalem na oczy wszystko lezalo na moich barkach. Az w
>> koncu
>> przejrzalem i zrzucilem z siebie te w y l a c z n a odpowiedzialnosc.
> Ta, ..."i odciąć się całkowicie od rodziny". Świetna metoda, zaiste.
Widzisz inną metodę postępowania gdy ktoś Cię nagle wyrzuca z twojego
własnego domu. A ja Jej zostawiłem nawet nasze mieszkanie własnościowe.
Przecież mogłem wystąpić o podział majątku dorobkowego i wtedy wylądowałaby
pod mostem.
>> W matrairchalnym spoleczenstwie kobiety sie nawzajem wspieraja, wiec
>> wykorzystalem to bezwzglednie.:)
> Akurat twoje wykorzystanie tego wspierania to bzdura.
No a sądy rodzinne w 70% opanowane przez kobiety. Dbają o "biedne i
porzucone" kobitki. Teresie Mierzwiak przyznały po 600 PLN na dziecko nie
oglądając sie nawet na moje rzeczywiste możliwości finansowe. Czy to nie
jest n a d u ż y c i e 3-ciej władzy?
> ogóle piszesz jakby p. Teresa Mierzwiak mimo tego że udowodniła,
> nie jest i nie była od ciebie zalezna, jest i była od ciebie zależna. Ona
>dowodniła, że skoro się na całą rodzinę wypiąłeś włącznie z
> iećmi, to nie jesteś im do niczego potrzebny. Czy ty nie masz
czasami schizofrenii? Jakiś taki za mocno wszechwładny się wydajesz.
Udowodniła dzięki pobieraniu pięniędzy ze społecznej kasy, z podatków, na
które sama nie pracowała. To jest nieuczciwość w stosunku do całego
społeczeństwa. Ale o tym panie sędziny zasiadające w sadach rodzinnych nie
myślą, nie zastanawiaja sie nad mechanizmami przemocy w rodzinie a jedynie
dbają o cztery litery poniewieranych rzekomo kobiet.
--
Pozdrawiam
LeoTar
----------------------------------------------------
-------------------------
http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/
|