Data: 2017-10-12 15:09:52
Temat: Re: Oszustwa hipermarketów.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Trefniś <t...@m...com> wrote:
> W dniu .10.2017 o 12:28 XL <i...@g...pl> pisze:
>
>> XL <i...@g...pl> wrote:
>>
>>>>> Karanie ofiary to dość specyficzny proceder :)
>>>>
>>>> Wiesz, nie taki znowu specyficzny, bo nawet w naszej kulturze np. jeśli
>>>> pieszy (niezależnie od płci) wbiegnie pod samochód w miejscu, gdzie
>>>> być go
>>>> (pieszego) nie powinno, to pomimo uszczerbku na zdrowiu fizycznym i
>>>> psychicznym, oczywiście o ile przeżyje, nie uniknie kary. Mało tego,
>>>> jeśli
>>>> jego pobyt w szpitalu przekroczy 7 dni, odpowie przed sądem za
>>>> spowodowanie
>>>> (w tym przypadku - swojego) uszkodzenia ciała.
>>
>> ..., a jeszcze i za ew. uszkodzenia ciała i samochodu kierowcy.
>> Pamiętam przypadek właściciela stadniny w sąsiedztwie - prowadząc konny
>> rajd przejeżdżał przez szosę biegnącą przez lasy, w miejscu z podwójną
>> ciągłą, na zakręcie, no i przejechał go samochód. Samochód skasowany,
>> kierowca w szpitalu w ciężkim stanie. Pan koniarz, mało że stracił
>> najlepszego konia, którego ponad rok trenował dla zdeklarowanego kupca,
>> to
>> do dziś się nie wypłacił z odszkodowań.
>>
>>>>
>>>>
>>>
>>> I dodam, że jeszcze w XX wieku w niektórych państwach świata i Europy
>>> karano niedoszłych samobójców na podobnej zasadzie...
>>>
>>
>> Otóż.
>
> Twoje rozumowanie idzie pozornie we właściwym kierunku, ale na szczegółach
> poległaś.
Pisałeś o karaniu ofiary - wyszczególniając właśnie to. I do tego (i tylko
do tego) się odniosłam.
> Opisujesz sytuacje, w których _sprawca_ poniósł uszczerbek (ale tylko w
> tym sensie jest ofiarą).
> Popełnił czyn zabroniony, ale jego skutki dosięgły też jego.
> To nie jest równoznaczne z byciem ofiarą czynu zabronionego, o czym
> pisałem!
Pisałeś o karaniu ofiary - wyszczegolniając właśnie to. I do tego (i tylko
do tego) się odniosłam.
--
XL
|