Data: 2017-10-12 15:41:38
Temat: Re: Oszustwa hipermarketów.
Od: Trefniś <t...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu .10.2017 o 15:09 XL <i...@g...pl> pisze:
> Trefniś <t...@m...com> wrote:
>> W dniu .10.2017 o 12:28 XL <i...@g...pl> pisze:
>>
>>> XL <i...@g...pl> wrote:
>>>
>>>>>> Karanie ofiary to dość specyficzny proceder :)
>>>>>
>>>>> Wiesz, nie taki znowu specyficzny, bo nawet w naszej kulturze np.
>>>>> jeśli
>>>>> pieszy (niezależnie od płci) wbiegnie pod samochód w miejscu, gdzie
>>>>> być go
>>>>> (pieszego) nie powinno, to pomimo uszczerbku na zdrowiu fizycznym i
>>>>> psychicznym, oczywiście o ile przeżyje, nie uniknie kary. Mało tego,
>>>>> jeśli
>>>>> jego pobyt w szpitalu przekroczy 7 dni, odpowie przed sądem za
>>>>> spowodowanie
>>>>> (w tym przypadku - swojego) uszkodzenia ciała.
>>>
>>> ..., a jeszcze i za ew. uszkodzenia ciała i samochodu kierowcy.
>>> Pamiętam przypadek właściciela stadniny w sąsiedztwie - prowadząc konny
>>> rajd przejeżdżał przez szosę biegnącą przez lasy, w miejscu z podwójną
>>> ciągłą, na zakręcie, no i przejechał go samochód. Samochód skasowany,
>>> kierowca w szpitalu w ciężkim stanie. Pan koniarz, mało że stracił
>>> najlepszego konia, którego ponad rok trenował dla zdeklarowanego kupca,
>>> to
>>> do dziś się nie wypłacił z odszkodowań.
>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>
>>>> I dodam, że jeszcze w XX wieku w niektórych państwach świata i Europy
>>>> karano niedoszłych samobójców na podobnej zasadzie...
>>>>
>>>
>>> Otóż.
>>
>> Twoje rozumowanie idzie pozornie we właściwym kierunku, ale na
>> szczegółach
>> poległaś.
>
> Pisałeś o karaniu ofiary - wyszczególniając właśnie to. I do tego (i
> tylko
> do tego) się odniosłam.
:O
Ikselka, proszę...
Pisałaś o _sprawcach_ którzy w wyniku swojego czynu zabronionego doznali
uszczerbku!
Utożsamianie ich z ofiarami jest dość dziecinne.
Zresztą nawet średnio rozgarnięte dziecko nie nazwie ofiarą zgwałcenia
kolesia, który zwichnął rękę w trakcie okładania swojej ofiary.
>> Opisujesz sytuacje, w których _sprawca_ poniósł uszczerbek (ale tylko w
>> tym sensie jest ofiarą).
>> Popełnił czyn zabroniony, ale jego skutki dosięgły też jego.
>> To nie jest równoznaczne z byciem ofiarą czynu zabronionego, o czym
>> pisałem!
>
> Pisałeś o karaniu ofiary - wyszczegolniając właśnie to. I do tego (i
> tylko
> do tego) się odniosłam.
:)
Również jesteś ofiarą, opuściła cię rewolucyjna czujność...
--
Trefniś
|