Data: 2005-03-22 02:50:58
Temat: Re: Otworzony kefir
Od: "AW" <p...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
dzdzownica wrote:
>
> Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:wlalos-
> > Poczekać aż się zalęgną robaki. Robaki użyć na przynętę wędkarską.
> > Ryby usmażyć i zjeść. Lepsze to od indyczego udźca.
> >
> Na jakiej podstawie wyrokujesz, że smazone ryby sa lepsze od indyczego
> udźca?
> Moim zdaniem nie ma tu wspólnej platformy.
Ano nie ma. Głównie intelektualno-humorystycznej.
>albowiem rodzaje mięs są różne.
Bardzo odkrywcze spostrzeżenie. Gratuluję.
> To zupełnie tak jak porównywać bananowe ciasto Madzi z tortem
> weselnym od Blikle'go. Choć jedno i drugie na "B", to pewnie różnice
> są jasno określone.
Tzn. jakie ?
> Poza tym ryba rybie nie równa.
Gratuluję po raz drugi
> Odnośnie zalęgania się robaków w kefirze stojącym w lodówce, to bardzo
> proszę, abyś swą Uczonością wskazał robaki żyjące w niskich
> temperaturach wylegające się z wyjałowionego kefiru i nadające się do
> połowu ryb.
O ile mi wiadomo kefir, ze swojej natury, nie jest wyjałowiony bo
powstaje
na skutek działania bakterii, ale kto tam wie, może ostatnio coś się
zmieniło?
Zresztą gdyby był wyjałowiony to by chyba się nie psuł?
A co do robaków to myslę, że larwy muchy plujki nie pogardziłyby
kefirem.
I chyba nie zrobiło by im różnicy czy kefir jest wyjałowiony (o ile
taki by był) czy nie.
Co do jednego masz rację, w lodówce jest zimno a muchy (i ich larwy)
też nie lubią marznąć.
W każdym razie owe larwy doskonale nadają się do połowu ryb.
> dżdżownica polarna
Nawiasem mówiąc dżdżownice to klasyka w wędkarskim świecie.
Może to stąd awersja do ryb???
AW
|