Data: 2000-02-02 12:58:45
Temat: Re: PARAPETÓWA
Od: Paul Urstein <p...@p...ch>
Pokaż wszystkie nagłówki
Irek a écrit :
> Obrane ziemniaki pieczone w kuchence krajane po upieczeniu ma polowki,
> posmarowane maslem i podane na taborecie, jedyny mebel, o wodce nie wspomne
Inna wersja tego samego przysmaku sprawdzona ze 100 razy:
nie obrane (ale dzielnie umyte!) kartofle przekrojone na pol.
Kazda polowka posypana czyms innym : czerwona papryka, czosnek-puder, kminek i
tak dalej do woli i zawsze troche soli. Do pieca do miekkosci, nie dosc ze
dobre, to jeszcze ladne!!
Korniszon i kieliszek oczywiscie ABSOLUTNIE NIE PRZESZKADZA!!!
Przepraszam ze krzycze, ale wstaje z potwornej grypy (3 tygodnie i 4 kilo...)
glodny jestem jak wilk, a co jem, to mi nie smakuje... brrr do diabla z ta
grypa
--
Amicalement Paul Urstein
|