Data: 2001-09-23 16:35:59
Temat: Re: PRL i jedzenie
Od: Waldemar Krzok <5...@t...de>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >Tak gdy pomyslalam o roznych modach jedzeniowych, typu sushi ostatnio, to mi
> >sie przypomnialy tamte absurdalne czasy. Ja najbardziej lubilam taka
> >konserwe rybna z ryzem, a mama z braku slodyczy robila w kuchni taka wielka
> Hm....idę do lodowki.... "Paprykarz szczeciński" toć to byla jedna z lepszych
> zakasek w barach pod chmurką :-)
ostatnią razą w Polszcze kupiłem sobie. Nadal jest dobre!
> >tez mnie wzielo..:-)
> >Ale pamietacie cos niecos w tym stylu z tego okresu? Gierka i jego banany
> >olac.
> Kaszanka w puszkach ? Pamiętam że smaczna była.
Gierka banana nie widziałem ;-)) Ale z dobroci to Pola Cocta, można było
i blat stołu po orgii curry/cayenne (importowanych ze zgniłego podówczas
zachodu). Nie mogłem doczyścić, aż mi się pola cocta wylała i wszystko
wyczyszczone było. Oprócz tego bryndza, nie mam tu tego :-((
Waldek
|