Data: 2001-09-24 21:22:30
Temat: Re: PRL i jedzenie
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los)
Pokaż wszystkie nagłówki
Jerzy <0...@m...pl> wrote:
> > Dobre wedliny w PRL utrtzmaly sie co najwyzej do wczesnego Gierka.
> > Niemneij i wtedy nielatwo je bylo kupic. Potem z roku na rok
> > wedliniarstwo u nas upadalo, by do dzisiaj sie nie podmiesc.
> Chcesz powiedziec, ze cierpisz na to samo co i ja?
> pozdr. Jerzy
> PS
> Przedwczoraj poprosilem zone aby juz zaprzestala kupowania "wynalazków"
> pod nazwami znanych wedlin. Jak cos kupuje, to próbuje, jak mi nie daja
> spróbowac, nie kupuje. Tyle tego g... teraz sprzedaja, ze ... szkoda slów.
> Wole miesa pieczone zamiast wedlin. Naprawde.
Polskie wedliniarstwo jednak sie po troche poprawia, ale ciagle kupienie
czegos jest ryzykiem. Njagorsze, ze jak sie nawet znajdzie cos
jadalnego, to w pare dni pozniej, w tym samym sklepie, nie maja tej
samej wedliny.
Wladyslaw
|