Data: 2005-09-02 19:56:20
Temat: Re: Paprykarz szczecinski
Od: sadyl <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ewa (siostra Ani) N." wrote:
> Przywiozlam sobie z wakacji w kraju paprykarz szczecinski, na czarna
> godzine.
Jakiś miesiąc temu czytałem w jakiejś gazecie duuuży artykuł na temat
paprykarza szczecińskiego.
Rzecz, wymyślona za komuny, miała swoje wzloty i upadki (jak i sam
ustrój:).
Na początku robili z ryb szlachetnych, typu np. dorsz.
Jak w latach 70-tych zaczęły się dymy z prawami do połowów (wtedy
nastała era kryla) -zaczęli robić z czego popadnie, łącznie z
zarobaczonym błękitkiem.
Ale zdarzały się momenty, kiedy konkretna partia była rewelacyjna
(przeważnie przy okazji kontroli z sanepidu:) - i wówczas praktycznie
cały "nakład" znikał wśród pracowników.
Obecnie firma, która "wymyśliła" paprykarza już nie istnieje (bodaj
szczeciński "Gryf")
Robią go wszędzie, tylko nie w szczecinie
A jakość - no cóż: loteria :)
> Szkoda za tak rzadko mam dostep do paprykarzu :-(
Jeśli masz niedosyt paprykarzU, mogę Ci wysłać kilka puszek pod choinkę
:)
sadyl
|