W dniu 21.12.2020 o 00:55, Sylvio Balconetti pisze:
> Am 20.12.20 um 16:25 schrieb trybun:
>>
>
>
> Z oddalenia nie wydaje mi sie, zeby (poza deklaracjami oczywiscie) tak
> rozumiany patriotyzm byl popularny w kraju (tzn PL). Przyklad plynie z
> gory i wiekszosc interesuje sie bardziej praktyczna strona zycia, a
> malo idealami, bo widza, ze na niewiele maja wplyw.
>
> Polacy cechuja sie - tu wtrace moje trzy grosze ze swojej dziedziny
> zainteresowan - bardzo wysokim poziomem wzajemnej nieufnosci. Masz
> zaufanie do swoich krewniakow, kumpli z wojska, z piaskownicy, a im
> dalej tym gorzej. A urzednicy, politycy - im wyzej, tym bardziej obcy
> i wrodzy. Bedziesz gotow poswiecac sie i bronic tych coraz bardziej
> obcych i wrogich osobnikow? Te uczucia wrogosci, nieufnosci i
> alienacji chyba bardziej sa obecnie rozwijane i podtrzymywane. Latwiej
> sie rzadzi pojedynczymi jednostkami.
>
> Tutaj kolo domu usmiechasz sie i pozdrawiasz nieznajomych, w sklepie
> pozdrawiasz ekspedientke i dziekujesz. A z dawnych pobytow w Polsce
> pamietam, ze gdzie sie nie ruszylem, to mnie ktos opieprzal: za dlugo
> guzdralem sie na stacji benzynowej, przeszedlem przez ulice nie na
> przejsciu, zatrzymalem sie przy sklepie i nie mialem zamiaru nic
> kupowac, robilem zdjecie w kosciele, w muzeum nie chcialem na pania
> przewodniczke itd. Wszedzie chcial mnie ktos instruowac. Machalem na
> to reka i mowilem sobie, ze nie jestem stamtad.
>

Zdaje się że to te tzw demokracje wykoślawiły obraz patriotyzmu,. Choćby
to za sprawą ciągłej wymiany tych przy korycie, w takim bajzlu nawet nie
ma kto i komu stawiać zarzutów za brak patriotyzmu. I w ogóle wszystko
co złe to na ogół wina tego gnojstwa która samo siebie nazywa
"przywódcami narodu". Jednym słowem Polak z Polakiem na pewno wcześniej
czy później by doszedł do porozumienia, ale warunek jeden - bez władzy
nadrzędnej która z reguły służy do podziału społeczeństw aby się dłużej
utrzymać przy korycie.. Na papierze stoi że powinni być tylko
przedstawicielami ludzi danego kraju, tymczasem są naszymi faktycznymi
wrogami, no przynajmniej tak jest w Polsce.