Data: 2005-03-04 16:43:50
Temat: Re: Piękny kawałek cielęciny...
Od: Magdalena Bassett <m...@o...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea wrote:
> Uśmiechał się dziś do mnie taki piękny kawałek cielęciny, że nie mogłam
> się mu oprzeć i kupiłam :-). Nie wiem za bardzo do czego go spożytkować,
> żeby nie sprofanować. To część pieczeniowa. Boję się, żeby nie wyszło mi
> z tego coś gumiastego, bo tak zwykle udaje mi się cielęcinę przyrządzić,
> w związku z czym rzadko ją robię ;-). Może pokroić na jakieś sznycelki
> i zrobić w sosie śmietanowo-pieczarkowym? Co sądzicie? Co Wy robicie z
> takimi pieknymi kawałkami mięsa?
> Dodam, że nie jest tego zbyt wiele jak na jakąś wielką pieczeń na
> przykład, bo około 40 dag tylko.
>
> Pozdrawiam
> Ewa
Cielecine wlozyc do kwasnego mleka na dobe. Nastepnie oplukac, wytrzec i
pokroic na plastry. Kazdy umiescic miedzy dwoma platami folii spozywczej
i rozbic lekko plaska strona tluczka.
Umoczyc w mace i jajku, smazyc na malym ogniu na masle z olejem az
kotlety same odejda przy poruszaniu patelni (nie odwracac na sile, po
panierka sie odklei.) Po przewroceniuposypac bialym pieprzem i sola i
skropic delikatnie cytryna. Przelozyc na goracy talerz i zalac patelnie
bialym winem lub rosolem, zeskrobac i zredukowac przez 5 minut na
wysokim ogniu. Polac tym kotlety. Podac z ziemniakami z wody z maslem i
koperkiem i mizeria.
Magdalena Bassett
|