Data: 2004-11-12 12:33:02
Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: Eulalka <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Karolina "duszołap" Matuszewska napisał:
> moich uogólnionych obserwacji wynika, że ludzie, którzy przeżyli kiedyś
> tzw. "wgryzanie się w parapety", mają potem do pieniędzy stosunek albo
> obsesyjny i ogarnia ich mania posiadania, chcą ciągle więcej i wiecej,
> jakby chcieli sobie tym wynagrodzić, że kiedyś pieniędzy nie mieli; albo
> prezentują pogląd, że bez pieniędzy da się żyć, są ważniejsze rzeczy do
> zamartwiania się nimi.
Uogólniasz.
Ja nabrałam do nich stosunku filozoficznego - fajnie jak są, mniej
fajnie jak nie ma. Najwazniejsze, że wciąż Ci pozostaję 2 ręce, 2 nogi i
głowa.
> Ja, po przejściu przez finansowe "rowy
> mariańskie" i "himalaje", doszłam do wniosku, że pieniądze się ma, albo
> się nie ma, na pewno nie są czymś, o czym się marzy i rozmyśla i czym
> się zamartwia[2]
No tak - Ty przeszłaś przez Himalaje.... Twój TZ chyba nie i się
zamartwia - więc jak to się ma do tego pierwszego akapitu?
Eulalka
|