Data: 2004-11-12 12:45:46
Temat: Re: Pieni?dze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Karolina "duszołap" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> napisał
w wiadomości news:cn27ab$r0g$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Może jednak wniknij, bo nie odpowiedziałaś -- czy jeśli Dunia (i ja, bo
> w tej materii myślę i działam podobnie) połączy konta i wdzieje
> fartuszek kuchenny to wtedy związek będzie pełen? IMO Dunia doskonale
> opisała to, co składa się na związek; też uważam, że dzieci, wspólne
> konta czy jedzenie z jednej miski są _dopełnieniem_ do _już_ udanego
> związku.
Nie są i nigdy nie będą. Jednak to o czym pisze Dunia to stanowczo za mało-
oczywiście dla mnie. Tak jak pisałam Sveanie- potrzeba wspólnej przestrzeni,
komunikacji na codzień. Wykonywanie wspólnie szarych codziennych czynności
zbliża. To, że ja lubię sałatki a mąż konkretne jedzenie w niczym nie
przeszkadza. Jak ja przyrządzam posiłek jest coś i dla niego i dla mnie.
Smażę te schabowe choć ich potem nie jem. Jak On to też pamięta, że np. nie
lubię majonezu i podaje moją porcję sałatki oddzielnie. Tak rozumiem
wspólnotę kuchenną! Posiłki stanowia miejsce gdzie łatwo przekazać na
codzień sygnał- zależy mi na Tobie, troszczę się o Ciebie. To więcej znaczy
niż "kocham" powtarzane 1000 razy dziennie- przynajmniej dla mnie.
I tak jak pisałam nie ma żadnego znaczenia ilość kont- ale wspólna wizja
zarządzania finansami. Właśnie rozkręcam własną działalność- (znudziło mi
się gadanie z potencjalnymi pracodawcami)- wychodzi jak strzelił, że na
pewien czas finanse rodziny zostaną zachwiane- i nie umiem wyrazić jak ważne
jest wsparcie, które mam ze strony męża- szuka razem ze mną rozwiązań,
dobrych dróg, rozważamy czy stac nas na jeszcze jeden kredyt. Wie doskonale,
że będziemy musieli z wielu spraw na moment zrezygnować ale uważa, że to
dobra inwestycja- czy to przyszło tak ot? Nie- wspolne lata- chude i
tłustsze pokazały, że możemy sobie ufać. Wspólne decyzje, wspólne
doświadczenia, nieważna ilośc kont.
Nie radzę ani łączyć konta ani tym bardziej zakładaą fartuszka- bo bez
zrozumienia istoty rzeczy wypadnie się po prostu głupio i sztywno.
Kaśka
|