Data: 2004-11-12 15:02:07
Temat: Re: Pieniądze w małżeństwie - czyli ...
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Karolina "duszołap" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> napisał
w wiadomości news:cn2g7i$mvu$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> wartosciowego dla mnie to oczywiscie mu mowie" -- i tutaj jest sedno
> sprawy. Dla jednych każdy sweterek może być wydarzeniem, o którym TŻ
> trzeba poinformować, zrobić w domu pokaz mody i niech no spróbuje nie
> pochwalić! Dla Agnieszki to tylko sweter, jak szczoteczka do zębów czy
> podpaski.
No coś TY- nie pokazać podpasek? Toż to zbrodnia i piękny wpis do pozwu
rozwodowego.
Nie wiem jak tam Agnieszka i inni- ale ja nie kupuję codziennie sweterka czy
kosmetyków. Nalatam się zazwyczaj jak głupia po mieście zanim mi coś
spasuje. Nie widzę powodu aby nie pochwalić się mężowi zakupem. Ale jak ktoś
najlepiej się czuje ogladając siebie jedynie w lustrze to jego sprawa. A
sweterki, kurtki i drogie kosmetyki kupuje w drodze po bułki- to jego
sprawa.
Spłycasz Karolino zagadnienie do podpasek i bułek- a przecież wiesz, że to
nie o to chodzi. Prawda?
Po prostu kupiła sobie, bo potrzebuje coś na grzbiet włożyć, i
> zgadzam się, że męża wcale nie musi to obchodzić.
Nie musi- ale może a to wielka różnica. Ja tam się cieszę, ze mojego
obchodzi!
Kaśka
|