Data: 2003-03-21 20:42:43
Temat: Re: Plakaty gejów
Od: "Adela" <p...@O...CZpoczta.fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
"boniedydy" <b...@z...pl> wrote in message
news:b5fmp0$l91$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przyjaźń w różnym stopniu może wiazać sie z dzieleniem się zwierzeniami
> dotyczącymi związków miłosnych drugiej osoby. Obstaję przy tym, że ich
> orientacja to ich prywatna sprawa. Ich człowieczeństwo i cechy, za które
ich
> cenię, to coś dalece wykraczającego poza ich orientację seksualną, i nie
ona
> jest ani dla mnie, ani dla nich najważniejsza.
W takim razie mamy inne definicje i rozumienie przyjazni. Ja nie wyobrazam
sobie przyjaznienia sie z osobami dla ktorych to z kim dziele moje zycie
jest zbywane stwierdzeniem "to twoja prywatna sprawa".
Dla mnie moja zdolnosc do dawania i otrzymywania milosci jest najwazniejsza
w zyciu; to podstawa tego kim jestem, podstawa mojego szczescia, spokoju i
zaufania do swiata. W duzej czesci jest ona nieodlacznie zwiazana z moja
orientacja psychoseksualna -- kocham kobiete, jestem z kobieta i w naturalny
sposob o tym byciu razem mowie -- ot chocby w czasie takich rozmow, jak w
wielu watkach tutaj na pl.soc.rodzina. Z moimi przyjaciolmi rozmawiam m.in.
na takie tematy, ktore naturalnie prowadza do mowienia "my" -- zrobilysmy,
widzialysmy, kupilysmy itd itp. Nie wyobrazam sobie przyjazni z kims przed
kim musialabym albo sie z tym ukrywac albo zmieniac rodzaj gramatyczny na
"zroblismy, widzielismy, kupilismy" (co zreszta mialoby -- jak kazde
klamstwo -- bardzo krotkie nogi).
>
> Jestem głęboko sceptyczna co do tej kampanii. Tego rodzaju kampanie
> przekonują tylko przekonanych. O wiele lepiej, uczciwiej i odważniej
byłoby
> po prostu ujawnić się w społeczeństwie: niech pary homoseksualne powiedza
o
> tym, kim sa, i że "są wsrod nas, zyją tak samo; kochają sie i wchodzą w
> zwiazki oparte na wzajemnym uczuciu, przyjazni i szacunku".
Jak maja powiedziec szerokiemu ogolowi, jak nie przez taka kampanie?
Kazde ujawnienie sie homoseksualnej pary moze miec zasieg lokalny. Taka
kampania moim zdaniem moze tez pomoc gejom i lesbijkom wlasnie w ujawnianiu
sie, jesli zobacza, ze moga sie zidentyfikowac ze zwyklymi ludzmi na tym
plakacie kiedy zobacza inny wizerunek homoseksualisty niz ten pokazywany w
zmanipulowanych relacjach z Parad (zmanipulowanych dlatego, ze pokazuje sie
w TV glownie to, co przekracza normy i --czasami -- jest niesmaczne, nie
tlum zwyklych usmiechnietych ludzi idacy w paradzie; bylo tak np przy okazji
zeszlorocznej Parady Rownosci: w trzech glownych TVizjach pokazano ta sama
grupke drag queens, ktore stanowily moze 2-3% wszystkich uczestnikow parady)
.
>Miałoby to o
> wiele szerszy i trwalszy skutek. Wszelkie kampanie, które są gdzieś tam
IMO
> fałszywe, które roszczą sobie pretensje do oświecania ciemnego ludu,
drażnią
> mnie i nastawiają wrogo wobec autorów.
Nawet te w slusznych sprawach? Jak np kampanie na rzecz zauwazenia przemocy
w rodzinie czy zauwazenia problemow ludzi niepelnosprawnych.
Mnie one nie draznia. Mnie draznia bardziej reklamy, ale tez nie tak, zeby
miec od razu wrogie nastawienie.
> > Bo to wlasnie oznacza Gay Pride - nie "falszywa dume" a to, ze jest nam
> > dobrze z samymi soba, ze nie wstydzimy sie byc tym kim jestesmy, ze
> czujemy
> > w zgodzie z nasza orientacja seksualna. To nie jest duma - to poczucie
> > wlasnej wartosci i poczucie wlasnej godnosci.
>
> Po co w takim razie nazywać to "Gay Pride", skoro jest to po prostu
poczucie
> własnej wartości?
>
Nie wiem. Ja akurat nie uzywam tego terminu. Pewnie wzial sie on z
angielskiego -- gdzie pojecie 'pride' jest o wiele czesciej uzywane
(szczegolnie w USA -- gdzie wszyscy sa ze wszystkiego dumni, a oznacza to
mniej wiecej to co w polskim poczucie wlasnej wartosci) w roznych
kontekstach. Moze tez z tego, ze jest krotszy i bardziej dobitny niz
"poczucie wlasnej wartosci".
*adela*
--
http://out-of-season.blog.pl
http://kobietytworza.w.interia.pl/home.html
I'm not disorganised; I'm polychronic.
When I make a word do a lot of work like that, I always pay it extra. -Lewis
Carroll
|