Data: 2016-08-05 13:30:57
Temat: Re: Płatki ułatwiają życie :-)
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 5 Aug 2016 13:20:17 +0200, Animka napisał(a):
> W dniu 2016-08-05 o 10:04, Ikselka pisze:
>> Animka <a...@t...wp.pl> wrote:
>>> W dniu 2016-08-04 o 19:05, Ikselka pisze:
>>>> Dnia Wed, 3 Aug 2016 22:23:41 +0200, Animka napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2016-07-29 o 23:22, Ikselka pisze:
>>>>>> Może spróbuję. I bez zadnych pomidorowych sosopodobnych papatuch! -
>>>>>> ugotowane gołąbki podsmażam na patelni na tłuszczu z cebulką, dolewam kapkę
>>>>>> wody, podduszam, po czym po odparowaniu nadmiaru płynu lekko karmelizuję
>>>>>> pod przykrycieme, aby utworzył się złocisty sos, a wierzchnia warstwa
>>>>>> kapusty lekko się zezłociła... Podaję nadkrojone głęboko, a do do środka
>>>>>> nakładam tę złotą cebulkę wraz z sosikiem, który bosko nasącza i dosmacza
>>>>>> nadzienie - ach...
>>>>> Ja cebulę mielę razem z mięsem.
>>>> Ja też! :-)
>>>>
>>>>> Nie dodaję jej póżniej. Gołąbki duszę w
>>>>> garnku i potem ich nie podsmażam, chyba że chce 2 sztuki to podgotuję w
>>>>> ich sosie w małym garnku.
>>>> No i wiele tracisz. Spróbuj po mojemu.
>>>>
>>>> I zapomniałam dodać, że robiąc gołąbki i układając je warstwami w garnku do
>>>> duszenia na każdej warstwie kładę po kilka sporych kawałków liścia selera,
>>>> tego zwykłego, nie naciowego. Mama tak robiła. Jest istotna różnica - smak
>>>> i aromat gołąbków przełamany selerem staje się lżejszy, bardziej
>>>> wysublimowany, mniej czuć samą kapuchę. Polecam! :-)
>>> Sorry. Po to robię gołąbki w kapuście, żeby czuć w smaku kapustę, a nie
>>> selery.
>>> Z kolei ja robię tak jak robiła moja mama :-) Każdy ma jakieś
>>> przyzwyczajenia :-)
>>>
>> Rozumiem, że bigos też robisz z samej kapusty, żeby czuć w smaku kapustę, a
>> nie wino, śliwki, przyprawy, miód i grzyby :->
>>
> Te przyprawy to maggi?
Nie wiesz, że bigos się PRZYPRAWIA? - pieprz, ziele angielskie, liść
laurowy, łyżeczka musztardy (czyli gorczyca), jałowiec, goździki, kminek,
nieco majeranku, czosnek, czasami też nieco imbiru...
|