Data: 2018-05-21 10:30:31
Temat: Re: Podróby arbuzów.
Od: Trybun <c...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2018-05-19 o 15:13, XL pisze:
> Trybun <c...@j...ru> wrote:
>> W dniu 2018-05-18 o 01:28, Animka pisze:
>>> Tak naszprycowali te jabłka chemikaliami, że sa twarde jak kamień.
>>> czesi zwrócili cały ten towar informyjąc, że nie życzą sobie zatrutych
>>> jabłek. Tym sposobem te jablka trafiły do supermarketów nawet bez
>>> obniżenia ceny i nikt tego nie kupuje.
>>>
>> Może jakieś poszczególne partie "uzdatnili" chemicznie i pepiki to
>> wywęszyli... Ale ogólnie przetrzymywanie jabłek w chłodniach to strzał w
>> dziesiątkę. Mam w piwnicy jeszcze trochę swoich jabłek, mocno
>> powiędnięte, bez smaku. A takie ze sklepu - soczyste, aromatyczne -
>> praktycznie jakby prosto z drzewa.
>>
>>
> Chyba żartujesz.
> Ani to aromatu, ani smaku.
> Upsss - aromat raz się ujawnił, kiedy swego czasu przerabiałam kilka
> skrzynek z tych darowanych w naszej wsi przez bliżej nieokreślonych
> dobroczyńcôw i wciśnięto to i mnie ,,bo przecież grzech dary marnować".
> Namyłam się tego, naobierałam, nakroiłam... 8 drewnianych skrzynek po 20
> kg. Mus po uzyskaniu temperatury bliskiej 60 stopni zaczął śmierdzieć w
> całym domu zgniłą kapustą i poszedł zaraz na kompost, a wino ma tak
> obrzydliwy piwniczny posmak, że czeka na odpęd.
>
>
Nic podobnego, przynajmniej te u mnie ze sklepów i z chłodni są bardzo
dobrej jakości. Warunek - muszą być możliwie szybko spożyte, bo już po
kilku dniach leżenia robią się stanowczo za słodkie.
W moim rejonie też kiedyś rozdawali jabłka, jednak to nie były takie z
chłodni tylko prosto z sadu. A tu z jakością i gatunkami może być
różnie. Nawet wino wyjdzie lepsze/gorsze z konkretnej odmiany.
|