Data: 2008-07-08 11:02:05
Temat: Re: Potrawa (pekińska + inne warzywa + kurzyna)
Od: "Panslavista" <p...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"JaMyszka" <f...@g...com> wrote in message
news:3b652971-a01c-4fa3-9774-babd1020cffa@m36g2000hs
e.googlegroups.com...
On 7 Lip, 12:48, "Panslavista" wrote:
> A zrobiłaś?
Nie. Dopiero co dostałam i mi się spodobała;)
Dla mnie jednej to za duża porcja;p
No i robocizna się nie zwraca...
;)
A planowane moje przyjęcie to ho... ho... ho... albo i dalej;)
> Mnie mierzą sałatki, gdy smażone tłuszcze mam mieszać na półmisku z
> zieleniną (surowizną).
Ha! Mam Cię!!
A jak robisz mięsiwo w sosie i podajesz jako przystawkę surową sałatkę
warzywną - to jak się wtedy czujesz?
> Wolę na widelcu - w kolejności, w jakiej lubię.
No cóż... O gustach i o smakach się nie dyskutuje...
Zauważyłam, że wielu mężczyzn tak ma;p
M. in. moje dziecię, które jadło wszystko z osobna, ale broń Boże
razem wymieszane:(
Wiesz jakie to jest upierdliwe?!
Dlaczego? (8-())
Wszak talerze szybciej i taniej się myje. Ja zjadam surówki z np.
ziemniakami, a schabowy sam na końcu...
Gdy byłem jeszcze młody (internat, wojsko) zjadałem najpierw dużo zupy z
chlebem, później (tradycyjny zestaw internatowy - ziemniaki, ogórek i
schabowy) i z samym kotletem jeszcze raz do okienka po dokładkę z ziemniaków
i ogórka, takich tur potrafiłem zrobić nawet sześć. W wojsku na odwrót -
najpierw drugie, potem zupę z chlebem - do wypełnienia. :-P)))))
Jak mówiła moja rodzina - taniej mnie było ubrać niż wyżywić.
Byłem smakoszem, ale ILOŚCIOWYM.
|