Data: 2003-05-31 09:53:56
Temat: Re: Pozbycie sie kreta
Od: "Tomasz Nowicki" <t...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Moon" <p...@k...net.pl> wrote in message
news:bb8vov$jq5$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Aniela <s...@w...pl> wrote:
> >
> > Bez komentarza. Zycze Ci abys kiedys swoj paluszek w ta gilotynke
> > wzlozyl. Aniela
>
> Przynajmniej wiemy, że gdy na szali człek i kret to Aniela wybierze kreta!
> Bo ludzie to świnie, prawda?
Nie, świnie są czyste i nie jedzą byle gówna. W każdym razie w porównaniu z
ludźmi.
Co do kretów, na mojej działce też ryją z rozkoszą, ale ja mam na tyle
zdrowego rozsądku, aby zrozumieć, że dla mnie trawka jest przyjemnością, a
dla nich rycie - całym życiem. Dlatego gdybym chciał się ich pozbyć,
kupiłbym wbijany w ziemię odstraszacz akustyczny - działa skutecznie,
chociaż ma nieduży zasięg. Jednak nie chcę się kretów pozbywać, bo wiem
również, że przepadają wprost np. za turkuciami, a z nimi to ja mam na
pieńku. Wróg twojego wroga jest twoim przyjacielem (a w każdym razie
sprzymierzeńcem), więc jeśli raz na jakiś czas posprzątam z trawki krecie
kopce, to mi to nie zaszkodzi. W zamian moje krzewy i drzewka mają całe
korzenie. A moja kocica może sobie do woli polować - równie intensywnie co
bezskutecznie. Poza tym jestem przekonany, że prawdziwy trawnik to cały
ekosystem - z trawą, skrzypami, kretami, owadami, grzybami itd. Monokultury
już przerabialiśmy, nie wyszło.
Co do ludzi zaś, którzy wściekle mordują krety (bo kopią), bobry (bo
podtapiają łąki), kawki (bo srają) itd. itp., mam wyrobioną opinię -
"człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka - nigdy". A jak wiadomo -
"chłop żywemu nie przepuści...". Tutaj przepraszam tych mieszkańców wsi,
którzy poczuli się urażeni - opisuję jedynie konkretną mentalność spotykaną
wszędzie, nie tylko na wsi.
Jeśli ktoś ma nieduży trawnik, to może przecież zabezpieczyć się przed
kretami zakładając go od nowa - w "donicy" wyłożonej siatką drucianą. Kret
przez to nie przejdzie. Że drogo? Ale za to jak luksusowo!
T.
|