Data: 2004-05-07 12:03:27
Temat: Re: Prawie rok na prawie DO- Dieta w sporcie - dlugie
Od: Michal <m...@s...nospam>
Pokaż wszystkie nagłówki
Our newsgroup friend Chaciur wrote:
>> Niekoniecznie, zależy jak kto trenuje i jaki sport :) Słyszałem o
>> takich, co regularnie biegają w dni powszednie tylko na tłuszczu CKD a
>> glikogen ładują jedynie w weekendy i to ich normalny cykl treningowy.
>
> Ciekawe jak to jest, czy zawodowcy tak robią
> czy amatorzy, bo własna ocena swojej kondycji często
> jest obarczona błędem, na zawodach wychodzi cała
> prawda o treningu.
Jest to bardzo ciekawe i wartoby było się dowiedzieć...
> Z tego co mi wiadomo to w kolarstwie
> zaczyna się od bazy, czyli długotrwały trening na 60-70%
> w trakcie którego przemiany tłuszczowe są doskonalone
> a później faza cięższych treningów, interwały, praca nad progiem
> mleczanowym. Tak że czołówka nigdy nie zapomniała o tłuszczu.
Swoim własnym :( Dietę zapewne stosują high carb i codziennie.
Chociaż- kto wie. Może to i dobra dieta. Niczego nie neguję, pamiętam
tylko, jak zadziałała na mnie. A może 2,5 tygodnia to za krótko, aby się
"przestawić"... Wszystko jest możliwe ;)
>> To także zgoda. Z tym, że w każdym z dostępnych mi opisów maratonu stoi,
>> że po 30 kilometrze bodajże glikogen się kończy...
>
> Glikogen mięśniowy, faktycznie masz racje.
Wtedy z czego mięśnie korzystają?
> Natomiast cały czas krąży glukoza wchłaniana
> na bieżąco, wątroba przerabia co się da na węglowodany.
No to to prawda, tyle, że ta glukoza nie jest o ile wiem głównym źródłem
energii.
> Nie da się biec bez glukozy.
Nie da się żyć bez niej :)
>> Trzebaby poszukać profesjonalnych obliczeń i wykresów... Póki co,
>> niewiele wiemy :(
>
> Ok to są takie modelowe założenia, czy znajdujesz w nich błąd?
Interesuje mnie to na ile po wyczerpaniu glikogenu mięśniowego, mięśnie
korzystają z glukozy we krwi a na ile z kwasów tłuszczowych.
>>> To już Twoja mutacja, twórca od lat powtarza iż istotne jest
>>> stosunek BTW + złota zasada nie przekraczania 100g.
>> Toteż piszę, że ja "optymalny" sensu stricte nie jestem.
>
> Leszek i Krysia widzą w Tobie jednak optymalnego bo nie jesteś
> schorowany :)
I mają takie prawo :)
--
Mike
|