Data: 2011-10-07 09:59:49
Temat: Re: Prażuchy :-)
Od: Qrczak <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2011-10-07 00:54, niebożę Ikselka wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Rzeczywiście, nie mieszałam po wsypaniu mąki, ale po ugotowaniu potrawy i
> zdjęciu pokrywki okazało się, że część mąki na wierzchu nadal nie
> przesiąkła wodą, więc po prostu wymieszałam wszystko tłuczkiem do
> ziemniaków i na chwile postawiłam znowu na ogniu - słabiutkim. Kilka razy
> przemieszałam łyżką podczas ogrzewania i gotowe. Nabiuerając masę inną
> natłuszczaną za każdym razem łyżką nakładałam porcyjki na rozgrzany olej z
> cebulką na patelni - podsmażyłam na rumiano w obu stron i gotowe.
Wyrażam zdziwienie co do tego mieszania z mąką podczas gotowania. U mnie
w domu zawsze się mąkę sypało na ugotowane już ziemniaki (po odlaniu
nadmiaru wody), przykrywało, po kilku minutach mąka była zaparzona (bo
nie chodzi o to, żeby się z niej kluch zrobił), następnie pałką do
ziemniaków dobrze wgniatana w ziemniaki. A natłuszczona łyżka umożliwia
bezstresowe nakładanie masy na talerze - to raz, a po drugie, i
najważniejsze, otłuszcza ładnie ze wszystkich stron prażuchowe "kluchy".
Qra
--
nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem
|