Data: 2002-10-03 09:12:35
Temat: Re: Prostytucja - charakter czy zawod
Od: "tren R" <t...@2...achtung.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Korzystajac z mojej nieobecnosci osobnik <Amnesiac> osmielil sie napisac:
> Nawet jeśli zgodziłbym się z tym, to nie zdobyłbym się na hazard
> polegający na obdarowaniu zaufaniem dyktatora z nadzieją, że będzie
> "oświecony", cokolwiek miałoby to znaczyć.
zgoda. natomiast mogę preferować taki model państwa? ;-)
bo widze w tym jednak mniejsze ryzyko. jeśli pojawiłby sie dyktator
to jestem pewien (choć czego można być pewnym?!)
że długo by u nas nie porządził. natomiast dyktatura demokracji trzyma sie
mocno.
dyktatura demokracji - bo zgadzamy się chyba, że demokracja to tak na prawdę
również rządy jednostek, tylko pod płaszczem władzy ludu?
> Dlatego wolałbym być leczony
> przez wykształconego lekarza, a nie przez "reprezentację większości
> społeczeństwa". Jak rura mi pęknie, to pójdę do hydraulika, zamiast
> organizować zgromadzenie ludowe. Jednak "polityka" jest dziedziną
> szczególną.
a imho nie jest. Jest własnie taka sama sprawa jak hydraulika
czy medycyna. władze powinien sprawować mądry człowiek
a nie "społeczeństwo". chocby i statystyka mówi, że najwięcej jest
"średniaków". a mi by zalezało aby władał ktos z trzeciego odchylenia
standardowego. cała bieda w tym, aby to było odchylenie we własciwym
kierunku.
ale to juz inna historia ;-)
MZ nie ma "fachowców od polityki" czy "mędrców
> politycznych". Każdy posiada stosowne kompetencje. Oczywiście
> "politykę" rozumiem w znaczeniu klasycznym, tj. jako obszar "ludzkich
> spraw", nierozerwalnie związany z etyką. Któż miałby być "specjalistą
> od etyki"?
sugerujesz przeprowadzanie referendum w kwestiach etycznych?
> MZ bardzo uprościłeś problem. Bałagan czy korupcja są o wiele głębiej
> zakorzenione niż wynikałoby z Twoich słów. To nie jest problem
> demokracji, tylko kulturowych uwarunkowań.
zgoda, przesadziłem ;-))
> Zmiana wartości społeczności ludzkiej jest problemem. Ona jest
> możliwa, ale nigdy nie jest całkowita. Zmiana taka jest procesem. Nowe
> idee, aby się ostać, zawsze muszą nawiązywać do starych. Lud zatem nie
> jest szczególnie "elastyczny" (czasem żałuję, że tak właśnie jest).
oczywiscie że jest problemem. niekiedy większym niekiedy mniejszym.
natomiast nie zgadzam sie ze musi isyniec związek między stara idea
a nową. mówiąc o polsce i systemie wartości, miałem na myśli
przeskok od tradycyjnych wartości do kultu wolności. IMHO nastapiło
to bardzo szybko i lud wykazał się dużą elastycznością. nalezałoby się
zastanowić
na ile silne było przywiązanie do starych wartości i czy nie było ono tylko
deklaratywne
ale to tez juz inna historia ;-)
> Nawiasem mówiąc, Machiavelli posługiwał się tym argumentem wskazując
> wyższość republiki nad monarchią. Ta pierwsza jest lepszym gwarantem
> stabilności i przewidywalności.
cos za coś
przewidywalność za "bylejakość"
>"życzę sobie państwa
> z władzą człowieka, który ma takie przekonania jak Tren" :-))
ale by były nudy ;-)
> Możliwe. Zauważ na marginesie, że LW wypłynął jako "trybun ludu"
> właśnie.
zauważ też że cału czas opowiadał się za silna władzą prezydencką.
> Miło spotkać tak pryncypialnego człowieka. Szkoda, że nie wsparłeś
> mnie, gdy broniłem pryncypiów etycznych przed zwolennikami idei pt.
> "wszystko jest na sprzedaż" ;-)))
nigdy nie jest za późno ;-)
> Z drugiej jakby strony zauważ, że kadencja AK skończy się niebawem.
> Inaczej byłoby, gdyby był dyktatorem.
ale czy ja twierdzę, że jest złym prezydentem?
jest średnim bez charyzmy najkrócej ujmując
więc gdyby był dyktatorem może nie byłoby tak strasznie
poza tym po co nam prezydent? jakie ma kompetencje?
żadnych praktycznie. może ułaskawiac bandytów co najwyżej.
> Poza tym "atakowanie Herbertem"
> za machloje z wykształceniem AK to chyba przesada. Nawet we śnie każdy
> z nas popełnia cięższe grzechy ;-))
o raczej nie przesadziłem. herbert "poszedl" dla tych
którzy mają krótka pamięć. a jest o czym pamiętać.
> Skoro tak, to poproszę o informację, jakimi poglądami pogardzam. W
> pewnych okolicznościach jestem skłonny poddać się samobiczowaniu. (..) W
każdym
> razie czekam na wyjaśnienia ;-))
"psuje sobie oczy" - dla mnie okreslenie pejoratywne
mam dalej tłumaczyć? ;-)
pzdr
--
tren R
gg #1290613
e-mail antispam achtung!
http://trener.blog.pl
|