Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for
-mail
From: "Jakub Słocki" <j...@s...net.nospam>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Prostytucja, normy społeczne (było: Niezależność)
Date: Sun, 15 Dec 2002 12:37:59 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 89
Sender: j...@p...onet.pl@pa180.biezanow.sdi.tpnet.pl
Message-ID: <athpp7$quc$1@news.onet.pl>
References: <arp991$7u3$1@news.gazeta.pl> <arq5ct$kd5$2@news.tpi.pl>
<003b01c293af$773c5e00$9b4dfea9@nielegalny> <arrdmv$jg0$1@news.gazeta.pl>
<00c401c29470$f6797c40$9b4dfea9@nielegalny> <arva4e$p6r$1@news.gazeta.pl>
<asfm3o$t37$1@news2.ipartners.pl> <asftbu$iuo$1@news.gazeta.pl>
<ashtk7$94d$1@localhost.localdomain> <askior$5vb$1@news.tpi.pl>
<askmb0$3o3$1@news.gazeta.pl> <aspmgd$17n$1@localhost.localdomain>
<assoi0$63j$1@news.gazeta.pl> <3...@p...onet.pl>
<at2b6p$jdi$1@news.gazeta.pl> <at5dj5$1jk$1@news.onet.pl>
<at6p01$2hmp$1@news2.ipartners.pl> <at6q6c$sgt$1@news.onet.pl>
<at6qn5$2ir7$1@news2.ipartners.pl> <at6ts4$7i1$1@news.onet.pl>
<at756u$p6a$1@news.onet.pl> <3...@p...onet.pl>
<at77a1$1k2$1@news.onet.pl> <3...@p...onet.pl>
<at78cn$4ic$1@news.onet.pl> <3...@p...onet.pl>
<at7aod$e42$1@news.onet.pl> <atcppu$h0e$1@news.gazeta.pl>
<atcqpp$fh7$1@news.onet.pl> <atgb2a$sg8$1@news.gazeta.pl>
Reply-To: "Jakub Słocki" <j...@s...net>
NNTP-Posting-Host: pa180.biezanow.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.onet.pl 1039952487 27596 213.77.149.180 (15 Dec 2002 11:41:27 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 15 Dec 2002 11:41:27 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:27967
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Ewa Ressel" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:atgb2a$sg8$1@news.gazeta.pl...
| Prostytucja nikogo nie krzywdzi? Po pierwsze, czy nie krzywdzi samej
| prostytutki? Czy nie krzywdzi żon mężczyzn, którzy z prostytucji
korzystają?
1. Prostytutka, jeśli nie została porwana i zmuszona do tego zawodu nie jest
przez nikogo krzywdzona. Jeśli tak twierdzi to do psychiatry. Tak samo można
wysnuć założenie, że nauczyciele czy mechanicy samochodowi są krzywdzeni.
2. Żony mężczyzn - a kto tu jest winny w świetle prostytucji? kto krzywdzi?
Jeśli nie do prostytutki, to pójdzie do baru, knajpy, dyskoteki i znajdzie
taką która zrobi to "nieprofesjonalnie"
| A poza czysto fizycznym ryzykiem? Co z życiem uczuciowym, tworzeniem
| trwałych związków, wychowywaniem dzieci? Weź pod uwagę, że prostytutka nie
| zawsze będzie miała dwadzieścia lat, ponętne ciało i mnóstwo klientów, w
| których można przebierać jak w ulęgałkach. Po trzydziestce jej wartość
| rynkowa gwałtownie spadnie - będzie musiała godzić się na coraz więcej. A
co
| z "wiekiem emerytalnym", który w tej profesji przychodzi baaardzo wcześnie
| (nie tylko w tej, oczywiście, ale np. baletnica może kontynuować karierę
| jako nauczycielka w szkole baletowej, co w przypadku prostytutek w grę nie
| wchodzi).
Weź pod uwagę, że np. policjant operacyjny, górnik, sportowiec, i kto tam
jeszcze po kilkunastu latach też jest "wypalony" i nie może dalej wykonywać
tego samego zawodu - i co ? po prostu zmienia się zawód. To taki problem
zrozumieć że tak się dzieje w świecie?
Co z życiemu uczuciowym? To JEJ decyzja kiedy decyduje się na ten zawód, czy
z niego rezygnuje dla uczuć itp itd.
| Wszyscy specjaliści - od kościelnych (których oczywiście możesz nie
uznawać)
| po feministki (jak wyżej) - są zgodni co do katastrofalnych skutków
| prostytucji dla życia kobiety (we wszelkich jego aspektach - fizycznym,
| uczuciowym, psychicznym), a Ty dostrzegasz tylko poziom niebezpieczeństwa
| fizycznego. Troszkę wyobraźni i spojrzenia dalej niż czubek Twojego
| młodziutkiego noska.
I co z tego.... katastrofalne dla nauczycieli jest uczenie rozbrykanych
bachorów - psychicznie wykańcza, pylica jest chorobą zawodową nauczycieli
przez kredę - wykańcza fizycznie, ciągłe poprawianie zeszytów i klasówek
może zniszczyć wzrok...
Tu jakoś ani czarni ani feministki (czy odpowiednik dla mężczyzn) nie męczą
się nad problemem co zrobić.
Tak jest w większości zawodów. Trochę więcej wyobraźni i spojrzenia dalej
niż czubek Twojego (nie wiem w jakim wieku) nosa. Łatwo łapać się
stereotypowych problemów i głosić zbawienie świata.
Te kobiety mogą chcieć to robić - w momencie kiedy siędecydują, czy 5 lat
potem mogą być zadowolone. A 10, 15 lat po mówią że to był błąd i że to
zniszczyło je jako człwieka.
A czemu nie użalasz się tak nad frezerem, który idąc na emeryturę żałuje ze
nie zdecydował się na inną pracę, który czuje że zepsuł sobie życie i w
ogóle to nie widzi sensu swojego istnienia? To to samo - tylko zupełnie inna
nośnosć medialna.
| Statystyka, niestety. Zobacz choćby
| http://www.niebieskalinia.pl/pismo/1_20.html (prostytucja jako bezpośredni
| skutek molestowania w dzieciństwie)
wiesz, jest kłamstwo, wielkie kłamstwo i statystyka. Do tego pewnie jeszcze
interpretowana.
Tak samo mogę przygotować statystykę, że 80% rolników którzy narzekają na
swój byt w dzieciństwie doiło krowę - no i co? Co nam to daje? Potępienie
rolnictwa?
Problem molestowania a prostytucji jest problemem wydumanym. Chcesz jak
wiele osób leczyć skutek, nie przyczynę. Załóżmy że udałoby się zlikwidować
kompletnie prostytucję. I co to da? nic, zupełnie nic.
Natomiast lepiej zminimalizować, bądź zlikwidować molestowanie - i to będzie
coś dobrego.
Dlatego legalizacja prostytucji, dom publiczny na każdym rogu to nic
strasznego. To wcale nie zniszczy miłości, związków międzyludzkich, nie
zwiększy ilości molestowań (podejrzewam że mogłoby zmniejszyć), a da szansę
na normalne życie tym, którzy decydują się handlować swoim ciałem, legalnie
da im zarobić również na emeryturę, a jeszcze zmniejszy bezrobocie w wielu
sektorach.
K.
|