Data: 2004-09-20 21:21:51
Temat: Re: Przeproś babci
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cing0r$9jk$1@news.onet.pl...
>
> I wiemy też jak trudno cokolwiek zrobić aby pomóc dziecku gdy po drugiej
> stronie jest rodzic
> z nastawieniem podobnym do tego jaki prezentuje Monika
Cieszę się bardzo, że sie rozumiemy.
Ode mnie jeszcze tylko jedno! Nie wolno (IMHO- oczywiście) przerzucać
wychowania naszych dzieci na szkołe, przedszkole itp. Na nauczycielkii,
które mają wiedzieć bo się uczyły 5 lat albo i dłużej -. To są nasze
dzieci.... i jakaś obca osoba ma im kształtować charakter...
I jestem 100 % za tym aby być lojalnym wobec dziecka i nie pozwolić go
krzywdzić i stac za nim murem w sytuacjach zagrożenia- co nie znaczy, że z
zamknietymi oczami wrzeszczeć- to na pewno nie On/Ona i pani to jest głupia,
ma złe intencje, uwzięła się na moje dziecko a tak w ogóle to spisek
Żydokomuny...
Rozmawiać, dawać wsparcie- ale mądrze i nie bezkrytycznie.
I ostrzegam zupełnie poważnie bez złośliwości- nauczyciel jeśli zechce
potrafi złamać psychicznie największego chojraka. Potrafi zrobić to w
białych rękawiczkach, szczególnie z małym dzieckiem. To są tylko ludzie.
Można się potem włóczyć po sądach i skarżyć ale rany psychiczne i traumy
zostaną do końca życia. Może to otrzeźwi co poniektórych rodziców.... Nie
warto ryzykować. Warto współpracować....
To tyle
Dobrej Nocy
Kasia
>
>
>
|