Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Jacek" <j...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Przeproś babci
Date: Tue, 21 Sep 2004 21:39:33 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 241
Sender: q...@p...onet.pl@213.158.197.34
Message-ID: <ciq008$gk2$1@news.onet.pl>
References: <ci6vbd$854$1@nemesis.news.tpi.pl> <ci8jja$sh0$1@korweta.task.gda.pl>
<ci8np1$b2h$1@nemesis.news.tpi.pl> <ci91g2$76n$1@korweta.task.gda.pl>
<ci93n3$6nj$1@inews.gazeta.pl> <ci9bng$b66$1@korweta.task.gda.pl>
<ci9gv5$djc$1@inews.gazeta.pl> <ciafgv$hrf$1@news.onet.pl>
<cib969$37h$1@nemesis.news.tpi.pl> <cibano$av3$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cibcbo$iq8$1@nemesis.news.tpi.pl> <cibdgs$cea$1@korweta.task.gda.pl>
<cibeap$28k$1@nemesis.news.tpi.pl> <cibfkh$adr$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cibg9f$gbs$1@atlantis.news.tpi.pl> <cibgv9$lho$1@atlantis.news.tpi.pl>
<cibhs5$r85$1@atlantis.news.tpi.pl> <cibj6u$359$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cibjag$7c3$1@atlantis.news.tpi.pl> <cibjtv$75d$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cibkfh$srn$1@nemesis.news.tpi.pl> <cibkrp$1pa$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cijm8e$2up$1@news.onet.pl> <cim1c3$79p$1@localhost.localdomain>
<cinfmc$iok$1@news.onet.pl> <ciotdr$1v6$1@nemesis.news.tpi.pl>
<cips61$qb4$2@news.onet.pl> <ciptuq$flf$2@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: 213.158.197.34
X-Trace: news.onet.pl 1095795528 17026 213.158.197.34 (21 Sep 2004 19:38:48 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 21 Sep 2004 19:38:48 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:62861
Ukryj nagłówki
Użytkownik "idiom" <i...@w...pl> napisał w wiadomości
news:ciptuq$flf$2@atlantis.news.tpi.pl...
> > A tak nie jest ?
>
> A jest?
Weź słownik języka polskiego i przeczytaj.
> A Ty Jacku pomyśl, i pamiętaj, że są domy (nawet wśród grupowiczów....
żeby
> nie pokazywać palcami) gdzie dzieci mogły usłyszeć (lub podsłuchać,
> podpatrzeć) rzeczy, które mogły im w głowach bardziej zamieszać niż hasło
> "ja się zastrzelę".
Pewnie że są ale teraz rozmawiamy a Twoim, sama podjęłaś taką decyzję.
> > > Jacek, Ty też różne rzeczy pisałeś na grupie...
> >
> > Pisałem, ale co to ma do rzeczy ?
>
> To, że czasami też reagowałeś emocjonalnie - powinieneś brać to pod uwagę
;)
Biore i może dlatego pewne zachowania są dla mnie lepiej zrozumiałe.
> No to wstaw 30 w miejsce 20-tki.
> Ale napewno wówczas nie było to tak popularne...
Więc jednak obchodzi Cię co mówią ludzie.
jak juz pisałem dziecko nadpobudliwe tym rózni się od innych że mocniej
reaguje
zwykle nic w tym złego, chyba że się to wzmacnia i robi się agresywne,
dlatego moim zdaniem warto się tym zająć możliwie wcześnie
aby poziom pobudzenia nie wzrastał.
> > Pomyliłaś się, nie na motywie ale na sposobie rozwiązywania przez Ciebie
> > tej drobnostki, na żarliwością z jaką przekonujesz nas że winni są Ci
> > wszyscy
> > których Twój syn nie słuchał.
>
> Zapytam jeszcze raz - Winni czego?
Własnie czego są winni że wywołuje to u Ciebie tyle emocji.
> Widzisz, najśmieszniejsze jest to, że ja tej "drobnostki" wcale nie
> "załatwiłam". Zapytałam tylko mamę tej koleżanki czy o tym wie (nie
> wiedziała) i jakie jest jej zdanie na ten temat (doszła do wniosku, że
musi
> poprosić przedszkole o większe porcje obiadowe dla córki).
Brawo.
Jeszcze kilka takich zdań i sprawy nie będzie.
> Opisałam, na świeżo, swoje myśli w poście, a kilka osób - m.in. również
Ty,
> wysnuliście sobie takie wnioski, jakie było Wam wygodnie wysnuć. I tak
sobie
> dyskutujemy ;)
Zawsze możemy przerwać.
> Ale chyba popychanie łokciem każdemu się może zdarzyć? Mnie się zdarza, a
> Tobie? Mówię wówczas "przepraszam".
robie to samo.
> > > Oh! jej! Pewno byłoby w stresie! To byłoby dla niego traumatyczne
> > przeżycie!
> > > Albo mogłoby dostać zapalenia płuc i UMRZEĆ! :D A gdyby zupa była
> > > zamarznięta, to mogłoby mieć siniak!
> >
> > Nie mam siły nie umiem Ci tego wytłumaczyć że takie zachowanie jak to
> > powyżej jest dziecinne.
> Po prostu mamy inne systemy wartości. Dla Ciebie IMHO mniej ważne są
> zaufanie, poczucie własnej wartości, świadomość, że po rodzicu można sie
> spodziewać, że nie będzie pochopnie karał, a dla mnie to jest ważne, a
mniej
> ważne jest mgliste, wydumane niebezpieczeństwo, mało prawdopodobne ze
> statystycznego punktu widzenia.
gdzie napisałem że trzeba karać a tym bardziej pochopnie.
> Rozmawiałam z nią 3 dni po rozpoczęciu przedszkola... "Pani syn jest lekko
> nadpobudliwy - tak szybko biega i nie zawsze słucha poleceń" A poza tym,
> przedszkolanka, przy której nastąpił "incydent" nie poruszała tego tematu.
> Miałam na ten temat rozmawiać z "nieobecną" ??
Więc jednak są inne uwagi.
> > > Pokaż dokładnie palcem. Bo nie wiem, w którym momencie kazałam mu
samemu
> > > rozróżniać.
> >
> > Kiedy mówisz zastrzelić on musi wiedzieć że zartujesz.
>
> A nie wie??
Właśnie sęk w tym że nie wszystko wie.
> > na przykład olewam 99% procent ludzi
>
> Ale to mówię na grupie. Mój syn nie umie jeszcze korzystać z newsów,
zatem -
> argument IMHO żaden.
Nie powiedziałaś nigdy podobnego zdania przy nim ?
> Czy to oznacza, że jak na grupie opisywałeś dokładnie swoje problemy z
żoną
> i kochanką to Twoje dzieci były dokładnie wprowadzone w temat?
nie mówiłem tego,
> > "Justyna matka jest od tego, by stać murem za własnym dzieckiem
> > > (choć czasami musi ukarać, za niektóre zachowanie)"
> >
> > Skąd dziecko ma w takiej sytuacji wiedzieć za co dostało lanie,
> > raczej wie że należy kłamać.
>
> A może dlatego, że matka mu powie ?? Ty nie mówisz swoim dzieciom, za co
je
> lejesz? Bo ja zawszę gdy karam małego wypuszczam "smrodek dydaktyczny" -
> tłumaczę dokładnie za co kara i nieodmiennie dodaję, że go kocham i jest
mi
> przykro, że muszę go ukarac.
Nie leję dzieci.
opisywałem brak logiki w staniu murem nie będe tego powtarzał.
> Poza tym, nie sądzę, aby matki "które stoją murem" lały...
przecież to napisała Justyna nie ja
> > Bo albo:
> >
> > - zasłużyło (to dlaczego stać za nim murem) i dostało lanie
> > - nie zasłużyło ( wiec należy bronić prawdy) ale za co wtedy lanie
>
> Nie rozumiesz "stać dzieckiem murem" :(
Rozumiem ale inaczej niż to zostało napisane w zdaniu Justyny.
> Nie chodzi o bronienie na siłę. Chodzi o to, by pilnować, by reakcja
> nauczyciela była adekwatna do przewinienia, krytyka konstruktywna itd.
Czy ona krzyczała na Twoje dziecko ?
Czy postawiła je do kąta?
Czy może biła ?
Czy sugerowała Ci że tak powinnaś zrobić ?
Ona Cię po prostu poinformowała i jak sama piszesz zmiękczyła słowem
"lekko".
> Niestety, duża część się nie zna - i nie jest to moje zdanie tylko
> emerytowanej nauczycielki z powołania.
Zgodnie z krzywą Gaussa.
> > > Chłoń ją również z dzieci, nie tylko z książek i nauczycieli.
> > > Nauczyciel jest tylko człowiekiem (który często trafia do zawodu w
> wyniku
> > > negatywnej selekcji) - też ma prawo się mylić.
> >
> > Ale aby to stwierdzić należy go wysłuchać.
>
> A nauczyciel z kolei nie powinien mylić osób, które powinny go wysłuchać.
przeciez nie chodzisz po dziecko,
wolałbyś aby przeczytała to na zebraniu rodziców,
albo zadzwoniła do Ciebie do pracy i powiedziała na recepcji w jakiej
sprawie dzwoni.
> Nie, ja nie pytam o rady. Ty napisałeś, że mam zrobić to co powiedziała
> nauczycielka. A ponieważ ona nic konkretnego nie powiedziała ani mnie, ani
> mojej mamie, a Ty twierdzisz, że coś powiedziała, to jestem ciekawa co to
> było :D
Gdzie tak napisałem ?
Napisałem abyś z nią porozmawiała.
> Przeprosić babcie w formie wewnętrznego przemyślenia? Hmmm ciekawa
teoria...
> A może wydawało mi się, że napisałeś "przeprosić mamę (...)za to że
> napisała..." ??
Wiesz kiedy następnym razem gdy będziesz chciała użyć słowa zasrzelę
choć przez ułamek sekundy pomyślisz nad tym co mówisz, warto jest toczyć
tę dyskusję.
Dla mnie słowo znaczy bardzo wiele, i przywiązuję dużą wage do tego jakich
słow uzywam,
może to wynika z zawodu ale z czasem tak mam.
> A jest :) Jak napisałam w pierwszym (nie czytanym przez Ciebie :D
poście) -
> jest na tyle skoncentrowany, że na zadawane przez przedszkolanki zagadki
> pierwszy zna odpowiedź.
Pomyśl jakie talenty w nim drzemią.
Ile czasu i energii marnuje na darmo.
Bardzo dobrze było to widać na tym teleturnieju który byl w TVN,
moim zdaniem potencjał tych dzieci był bardzo podobny często nawet
wielu przegranych wyższy niż tych co wygrały.
Ale za każdym razem łatwo można bylo wytypowac finalistów,
chodziło o skupienie, przemiłe dzieciaki, które nie potrafiły się skupić
przegrywały z kretesem.
> > > Wolę być niegrzeczna niż być naiwną frajerką :)
> >
> > Czy tylko takie wybory mają ludzie albo są niekulturalni albo nawinymi
> > frajerami?
>
> Patrząc na ten wątek i moją dyskusję z Tobą - tak.
uproszczenia w życiu są potrzebne
Jacek
|