Data: 2011-12-20 16:56:17
Temat: Re: Przygotowania do świąt...
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 20 Gru, 16:51, XL <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Tue, 20 Dec 2011 06:13:24 -0800 (PST), Stalker napisał(a):
>
> > (...)Dlatego od pewnego czasu obowiązkowo pomagamy teściowym zjadać
> > wszystkie wytwory ich świątecznego szaleństwa.
> > Ponieważ z przyczynami owegoż pomieszania zmysłów i tak nie ma co
> > walczyć, to z wrodzonej dobroci serca pomagamy
> > posprzątać do ostatniego okruszka jego skutki ;-)
>
> > No a żeby było gdzie zmieścić to wszystko to sami już niczego nie
> > robimy...
>
> > Stalker, jak to dobrze mieć teściowe, które za punkt honoru stawiają
> > sobie organizowanie rodzinnych wigilii :-)
>
> Teściową i świekrę, jeśli już.
Nie jeśli już, tylko jeśli 100 lat temu :-)
> Dla Twej żony Twoja mama to świekra, a jej
> mama dla Ciebie to teściowa 3-)
Obie to już tylko i aż teściowe.
Na tej samej zasadzie jak nie mówię do nikogo "acan" ni "acani", a
synowie siostry mojej żony nie mówią do mnie "pociot" :-)
> No a póki co Twoja żona jest absolutnie zwolniona z wszelkich szaleństw
> świątecznych, póki Wam maluch nie podrośnie.
Moja żona jest zwolniona z szaleństw na zupełnie innej zasadzie, patrz
poniżej
> Wtedy jednak warto byłoby się
> choć raz zrewanżować teściowej i świekrze 3-)
A gdzież bym tam śmiał odbierać istotom tym nieszczęsnym całą radość
jaką daje im świąteczny amok goszczenia u siebie całej rodziny!
Jak to mówią: "Dopóki żyją..." :-)
Młodym małżeństwem będąc i ambicjonalnie do rzeczy podchodząc
staraliśmy się organizować, przygotowywać, etc.
Teraz z tego wyrośliśmy i dajemy się wykazać teściowym...
Stalker, do obowiązków moich należy tylko chwalenie potraw - co akurat
wypełniam z przyjemnością bo nawet kłamać nie muszę :-)
|