Data: 2003-09-24 07:38:11
Temat: Re: Przyjazn M i K - a jednak MAM problem... (b.dlugie)
Od: "cbnet" <c...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
zwykly_facet:
> Ja nie rozumiem, skad Ci sie wziela ta 'pozadliwosc'. Wyjasnij mi
> to prosze, bo nie pamietam, zebym napisal cos na ten temat - choc
> moglem zazartowac sobie o ochocie na jej dupe - nie pamietam.
Zaborcza pozadliwosc... :)
Zaborczosc ktora mam tu na mysli, objawia sie u Ciebie pragnieniem,
aby Twoja kolezanka w bliskich relacjach z mezczyznami ograniczala
sie wylacznie do Ciebie. W tym sensie zle znosisz wszelkie oznaki,
ktore swiadcza, ze tak nie jest np kiedy widzisz ja w towarzystwie
narzeczonego.
Czyli wydajesz sie bardzo zaborcza jednostka tak w ogole. ;)
Dodatkowo koncentrujesz na kolezance swoja pozadliwosc (ktora
jest oczywiscie zaborcza).
W jaki sposob? Chocby pragnac stac sie dla niej kims, kim obecnie
jest jej narzeczony.
Bo wiesz, zdarza sie ze pozadliwosc nie jest zaborcza, ale u Ciebie
pozadliwosc jest tu zaborcza. :)
Czarek
|