Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!wsisiz.edu.pl!news2.
icm.edu.pl!news.pw.edu.pl!not-for-mail
From: "Szymek" <s...@i...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Psycholog w Warszawie - smutne, ale prawdziwe
Date: Fri, 30 May 2003 07:30:45 +0200
Organization: Warsaw University of Technology
Lines: 48
Message-ID: <bb6mnd$h1u$1@julia.coi.pw.edu.pl>
References: <bb5ifc$423$1@julia.coi.pw.edu.pl>
<bb63ml$644g2$1@ID-192479.news.dfncis.de>
NNTP-Posting-Host: panasonique.riviera.pw.edu.pl
X-Trace: julia.coi.pw.edu.pl 1054268973 17470 10.1.12.61 (30 May 2003 04:29:33 GMT)
X-Complaints-To: u...@p...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 30 May 2003 04:29:33 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:206094
Ukryj nagłówki
> Zanim powiesz: Hop!, zanim kogos ocenisz negatywnie... czy uwazasz, ze owa
> pani powinna byla wyrzucic kogos kto tez czekal zapewne 2 miesiace, aby
> ciebie przyjac? Podobalby ci sie taki fachowiec?
>
> Dobry psycholog na prywatnej praktyce tez bedzie mial terminarz
wypelniony.
> Do zlego raczjej nie ma co sie fatygowac.
>
> Powinienes byl zgodzic sie na ten nowy termin i pretensje miec wylacznie
do
> siebie., To co robisz obecnie, to c e d u j e s z swoja zlosc na
> psychologa, szukasz usprawiedliwienia twojego rozdraznienia, aby zlagodzic
> zlosc na samego siebie.
> Kaska
Witam!
Chyba sie zle zrozumielilsmy - tak, mam pretensje do siebie i wiem, ze to ja
sie pomylilem. Chodzilo mi tylko o to, ze w Polsce wielu lekarzy nie
traktuje pacjenta, jak czlowieka, jako calosc, lecz wybiorczo, czyli jesli
boli Cie glowa, to ten lekarz bedzie leczyl Twoja glowe, a nie zainteresuje
sie juz jakos inna dolegliwoscia, ktora masz.
Powiedz mi, nie pomylilas sie nigdy, nie popelnilas jakiegos niezamierzonego
bledu? I wcale mi nie chodzilo, zeby wpisala mnie na czyjes miejsce, ale np.
zeby powiedziala mi - niech pan zostanie do konca mojego dyzuru, moze cos da
sie zrobic. A Ona potraktowala mnie, jak traktuje sie petenta w urzedzie.
Dobry lekarz, nie powinnien zaslaniac sie brakiem pieniedzy, wykorzystaniem
terminow. Ja wcale nie prosilem tej pani, zeby z racji tego, ze czekalem dwa
miesiace wywalila kogos ze swojej listy i wpisala mnie na to miejsce, ale
zeby np. poswiecila mi 5 minut po swoim dyzurze. Wydaje mi sie, ze nie jest
to zbyt wiele.
Nurtuje mnie jeszcze jeden aspekt, ktory w sumie nie ma juz teraz
znaczenia - moze ktos mi wyjasni, jak to wyglada. Jak czesto odbywaja sie
spotkania w dalszej czesci terapii. Chodzi mi o to, ze jesli wczoraj bym sie
nie spoznil, to pewnie ta pani zaproponowalaby mi spotkanie w jakims
nastepnym terminie. I tak sie wlasnie teraz zastanawiam - czy to spotkanie
byloby 9 lipca, jako kolejny wolny termin, czy moze jednak wczesniej. Bo
jesli spotkania maja odbywac sie co 1,5 miesiaca, to jest to smieszne, a
jesli czesciej, co wydaje mi sie bardziej prawdopodobne, to znaczyloby, ze
powinien istniec inny, wczesniejszy termin dla dalszej kontynuacji mojej
terapii. Moze ktos wie, jak to wyglada...?
Pozdrawiam,
Szymek
|