Data: 2015-04-03 17:13:42
Temat: Re: Psychopatyczne zarazki
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"LeoTar" <L...@w...pl> wrote in message
news:mfm9mb$j30$1@node2.news.atman.pl...
>>> Gdybym miał czas na porządkowanie tego co wiem napisałbym książkę. :-)
>
>> Sprawiasz wrażenie, że czasu masz mnóstwo.
>
> Wrażenia bywają mylące.
Zamiast mówić "nie mam na to czasu" powiedz raczej
"to nie jest dla mnie ważne i nie chcę na to poświęcić swojego czasu".
Będziesz wtedy bardziej uczciwy względem samego siebie...
>> Widzę, że obudowałeś swoją "teorię" murem zabezpieczeń aby nie dało
>> się jej łatwo sfalsyfikować. Sprawiłeś przez to, że z teorii naukowej
>> stała się dogmatem religijnym w który sam wierzysz ale zweryfikowac
>> go czy prawdziwy czy nie już nie dasz rady.
>
> To nie ja obudowałem lecz psychologia i psychologia dostarczyły nam takich
> wniosków.
Nie zgadzam się.
>>>> "Syn od samego zarania porównuje się z ojcem walcząc o matkę" - czy
>>>> faktycznie wspomniasz coś takiego z własnego życia, własnego
>>>> dorastania?
>
>>> Jak wyżej - pragnienia zostały wyparte i zapomniane. Natomiast moja
>>> córka wyraziła nieświadomie takie pragnienie prowokując mnie fizycznie.
>
>> Pytałeś jej o to ?
>> Czy to wyłącznie TWOJA WŁASNA interpretacja jej zachowań?
>
> A o co i czy miałem ją pytać będąc wtedy zaskoczonym jej reakcją?
> Ty byś pewnie zapytał...
Jej reakcją na co ?
I nie najeżaj się - nie osądzam tego że nie zapytałeś, pytałem tylko
czy pytałeś/potwierdziłeś to u niej czy tylko zgadywałeś/domyślałeś
się jej intencji.
Z mojego doświadczenia powiem Ci tylko tyle, że nie wszystkie
zachowania kobiet odbieramy/odczytujemy poprawnie naszymi
męskimi mózgami. Nasze męskie mózgi, często głodne seksu
mogą widzieć zachowania których interpretacja wyłącznie
w kontekście seksualnym poprowadzi na manowce :-)
Ty nawet sam piszesz, że Twoja "córka wyraziła *nieświadomie*
takie pragnienie prowokując mnie fizycznie" - czyli sam widzisz
nieświadomość córki w tym kontekście, która być może nie jest
nieświadomością córki tylko Twoim przypisywaniem jej zachowaniom
błędnych interpretacji wygłodniałym brakiem seksu mózgiem...
Kazdy facet który umie obserwować swoje zachowanie "z boku"
zauważy różnice swojego podejścia/interpretacji otaczającego
go świata pomiędzy czasem gdy jest seksualnie zaspokojony
a zachowaniem/interpretacji gdy od tygodnia/dwu seksu nie miał
i jest wyraźnie "głodny"...
Ktoś kto jest notorycznie "głodny" może mieć do tego stopnia
zaburzoną percepcję że będzie zupełnie dla innych neutralne
seksualnie zachowania interpretował jako silnie seksualne bo
jest zwyczanie "niewyżyty" i podnieca go sam widok kobiety :-)
>>>> Faktycznie porównywałeś się z ojcem? Czy dajesz sobie tu coś wmówić?
>
>>> To są wyniki mojego wnioskowania na podstawie obserwacji zachowań
>>> dzieci.
>
>> Tak myślałem.
>
> Jeżeli nie obserwujesz dzieci i nie uczysz się od nich toś nieokrzesany
> buc!
Fascynujące...
>>>> "Akt -misterium inicjacji seksualnej dziecka ma się odbywać z udziałem
>>>> obojga rodziców. Syn porównuje się z ojcem 'na matce', matka jest
>>>> 'wagą'; i analogicznie córka porównuje się z matką 'na ojcu', ojciec
>>>> jest w tym przypadku pasywna 'wagą'." - co to znaczy w tym kontekście
>>>> "z
>>>> udziałem obojga rodziców"? Drugi rodzic ma Twoim zdaniem uczestniczyć w
>>>> inicjacji seksualnej dziecka? Jakiś trójkąt w łóżku sobie wyobrażasz:
>>>> ty, żona + córka?
>
>>> Tak. Oboje rodziców i dziecko.
>
>> Jesteś pewny, że to nie jest efekt działania Twojej wyobraźni podsycanej
>> głodem niezapokojenia seksualnego? Pisałeś coś o manipulacji żony
>> polegającej na odbieraniu Ci seksu - może po prostu Twój wygłodniały
>> mózg cały czas myślał o "chlebie" i stąd takie wypaczone myślenie?
>
> Jesteś kmiotkiem, który chce mnie obrazić w zamian za szczerość.
Błędnie odczytujesz moje intencje.
>>> Nawet ci, którzy uważają się za szczęśliwych mają jakieś problemy z
>>> sobą oraz z płcią przeciwną lub z dziećmi. Na bank. :-)
>
>> Jasne... :-))) A to przekonanie opierasz na jakiej podstawie?
>
> Na podstawie rozmów z ludźmi, którzy mi ufają.
Czy dopuszczasz możliwość, że otaczają Cię ludzie nieszczęśliwi
którzy udają szczęśliwych? Że naprawdę szczęśliwych nie spotkałeś
albo nie miałeś okazji z nimi szczerze porozmawiać?
> A może Ty uważasz się za bezproblemowego, co?
> To może napiszesz coś o swoich relacjach z kobietami, hm...
Nie ufam Ci :-P
>> Czy słyszałeś o efekcie Westermarka?
>> Jeśli nie, to jestem pewny, że Cię zainteresuje temat:
>> http://en.wikipedia.org/wiki/Westermarck_effect
>
> Nie, nie słyszałem.
:-)) Unik?
>>>> "Obecnie testuję metodę resocjalizacji (szeroko pojmowanej) opartą na
>>>> tej właśnie wiedzy na wybranych mieszkańcach Domu Pomocy Społecznej w
>>>> Ostrowinie gdzie mieszkam." - napiszesz coś więcej na ten temat?
>>>> W jaki sposób testujesz tą metodę "resocjalizacji"?
>
>>> Tak. Założenie terapii jest bardzo proste.
>
>> Tego upraszczania się właśnie obawiałem... :-)
>
> Że niby co?
Że upraszczanie jest często spłycaniem i prowadzi do błędów.
>>> Jeżeli mam rację to uświadomienie uzależnionym jednostkom tego, czego
>>> nie dane im było przeżyć z rodzicami lub opiekunami (czyli inicjacji
>>> seksualnej) powinno spowodować wycofanie uzależnienia. Taką
>>> autoterapię zaaplikowałem wpierw sobie a teraz zaaplikowałem to dwom
>>> trudnym patologicznym przypadkom, jeden 24 lata a drugi 38. Personel
>>> DPS-u obserwuje czy następują u nich jakieś zmiany na lepsze. Jeżeli
>>> metoda terapii przez uświadomienie okaże się dla nich skuteczna
>>> spróbuję ją przenieść na teren zamkniętego zakładu karnego.
>
>> A jak zdefiniowałeś warunki do oceny czy uzależnienie się wycofało czy
>> nie?
>> Innymi słowy - jesli "terapię" zastosujesz u 3 osób to uznasz efekty tych
>> 3 osób jako wysrarczająca próbkę statystyczną do oceny skuteczności
>> terapii?
>
> Od oceny postępów osób poddanych terapii są opiekunowie, psycholog,
> pedagog, którzy obserwują delikwentów.
Czy masz jakieś wykształcenie z branży pedagogicznej/psychologicznej?
|