Data: 2014-10-23 22:53:07
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2014-10-23 22:45, obywatel XL uprzejmie donosi:
> Dnia Thu, 23 Oct 2014 22:40:35 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2014-10-23 20:28, obywatel bbjk uprzejmie donosi:
>>> W dniu 2014-10-23 20:16, GalAnonim pisze:
>>>>> Bez przesady... Może woda się nada?
>>>>> Zawsze można się nią napełnić :)
>>>>>
>>>> tylko musi być destylowana, bo jakieś żyjątka mogą w niej być...
>>>
>>> Śmiejta się chłopcy, śmiejta, a tymczasem to całkiem niezła zabawa. Nie
>>> lubicie nowych wyzwań? Ja bardzo lubię. Czytam sobie te przepisy z
>>> linków Qry i kombinuję. Pewnie zrobię wcześniej niektóre z planowanych
>>> dań próbnie, by sprawdzić smak i wygląd.
>>
>> Nie wiem, jak w tej chwili u Ciebie, ale u mnie do szaleństwa doprowadza
>> nas zapach pasztetów z soczewicy oraz z ciecierzycy i pieczarek, jaki
>> wydobywa się z piekarnika. A spróbować mogę dopiero rano, jak
>> wystygną... ach...
>> Ale to nie wegańszczyzna jest, zwykłe jarstwo.
>>
>
> PASZTECJARSTWO 3-)
>
> PS. A bo tam! Zapiekanki pieczesz, a jakie tam pasztety 3-)
Wypad z mojej kuchni! Alejusz!
Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.
|