Data: 2014-10-23 23:24:24
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 23 Oct 2014 22:53:07 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2014-10-23 22:45, obywatel XL uprzejmie donosi:
>> Dnia Thu, 23 Oct 2014 22:40:35 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2014-10-23 20:28, obywatel bbjk uprzejmie donosi:
>>>> W dniu 2014-10-23 20:16, GalAnonim pisze:
>>>>>> Bez przesady... Może woda się nada?
>>>>>> Zawsze można się nią napełnić :)
>>>>>>
>>>>> tylko musi być destylowana, bo jakieś żyjątka mogą w niej być...
>>>>
>>>> Śmiejta się chłopcy, śmiejta, a tymczasem to całkiem niezła zabawa. Nie
>>>> lubicie nowych wyzwań? Ja bardzo lubię. Czytam sobie te przepisy z
>>>> linków Qry i kombinuję. Pewnie zrobię wcześniej niektóre z planowanych
>>>> dań próbnie, by sprawdzić smak i wygląd.
>>>
>>> Nie wiem, jak w tej chwili u Ciebie, ale u mnie do szaleństwa doprowadza
>>> nas zapach pasztetów z soczewicy oraz z ciecierzycy i pieczarek, jaki
>>> wydobywa się z piekarnika. A spróbować mogę dopiero rano, jak
>>> wystygną... ach...
>>> Ale to nie wegańszczyzna jest, zwykłe jarstwo.
>>>
>>
>> PASZTECJARSTWO 3-)
>>
>> PS. A bo tam! Zapiekanki pieczesz, a jakie tam pasztety 3-)
>
> Wypad z mojej kuchni! Alejusz!
>
Jeszcze czego - najpierw niemyte paluchy powtykam, popoprawiam dekoracje, a
co 3-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|