Data: 2014-10-24 22:37:44
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2014-10-23 23:24, obywatel XL uprzejmie donosi:
> Dnia Thu, 23 Oct 2014 22:53:07 +0200, Qrczak napisał(a):
>> Dnia 2014-10-23 22:45, obywatel XL uprzejmie donosi:
>>> Dnia Thu, 23 Oct 2014 22:40:35 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>> Dnia 2014-10-23 20:28, obywatel bbjk uprzejmie donosi:
>>>>> W dniu 2014-10-23 20:16, GalAnonim pisze:
>>>>>>> Bez przesady... Może woda się nada?
>>>>>>> Zawsze można się nią napełnić :)
>>>>>>>
>>>>>> tylko musi być destylowana, bo jakieś żyjątka mogą w niej być...
>>>>>
>>>>> Śmiejta się chłopcy, śmiejta, a tymczasem to całkiem niezła zabawa. Nie
>>>>> lubicie nowych wyzwań? Ja bardzo lubię. Czytam sobie te przepisy z
>>>>> linków Qry i kombinuję. Pewnie zrobię wcześniej niektóre z planowanych
>>>>> dań próbnie, by sprawdzić smak i wygląd.
>>>>
>>>> Nie wiem, jak w tej chwili u Ciebie, ale u mnie do szaleństwa doprowadza
>>>> nas zapach pasztetów z soczewicy oraz z ciecierzycy i pieczarek, jaki
>>>> wydobywa się z piekarnika. A spróbować mogę dopiero rano, jak
>>>> wystygną... ach...
>>>> Ale to nie wegańszczyzna jest, zwykłe jarstwo.
>>>
>>> PASZTECJARSTWO 3-)
>>>
>>> PS. A bo tam! Zapiekanki pieczesz, a jakie tam pasztety 3-)
>>
>> Wypad z mojej kuchni! Alejusz!
>
> Jeszcze czego - najpierw niemyte paluchy powtykam, popoprawiam dekoracje, a
> co 3-)
Deko czego racje?
Q
--
ajm sory so sory
|