Data: 2014-10-24 23:26:39
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 24 Oct 2014 22:37:44 +0200, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2014-10-23 23:24, obywatel XL uprzejmie donosi:
>> Dnia Thu, 23 Oct 2014 22:53:07 +0200, Qrczak napisał(a):
>>> Dnia 2014-10-23 22:45, obywatel XL uprzejmie donosi:
>>>> Dnia Thu, 23 Oct 2014 22:40:35 +0200, Qrczak napisał(a):
>>>>> Dnia 2014-10-23 20:28, obywatel bbjk uprzejmie donosi:
>>>>>> W dniu 2014-10-23 20:16, GalAnonim pisze:
>>>>>>>> Bez przesady... Może woda się nada?
>>>>>>>> Zawsze można się nią napełnić :)
>>>>>>>>
>>>>>>> tylko musi być destylowana, bo jakieś żyjątka mogą w niej być...
>>>>>>
>>>>>> Śmiejta się chłopcy, śmiejta, a tymczasem to całkiem niezła zabawa. Nie
>>>>>> lubicie nowych wyzwań? Ja bardzo lubię. Czytam sobie te przepisy z
>>>>>> linków Qry i kombinuję. Pewnie zrobię wcześniej niektóre z planowanych
>>>>>> dań próbnie, by sprawdzić smak i wygląd.
>>>>>
>>>>> Nie wiem, jak w tej chwili u Ciebie, ale u mnie do szaleństwa doprowadza
>>>>> nas zapach pasztetów z soczewicy oraz z ciecierzycy i pieczarek, jaki
>>>>> wydobywa się z piekarnika. A spróbować mogę dopiero rano, jak
>>>>> wystygną... ach...
>>>>> Ale to nie wegańszczyzna jest, zwykłe jarstwo.
>>>>
>>>> PASZTECJARSTWO 3-)
>>>>
>>>> PS. A bo tam! Zapiekanki pieczesz, a jakie tam pasztety 3-)
>>>
>>> Wypad z mojej kuchni! Alejusz!
>>
>> Jeszcze czego - najpierw niemyte paluchy powtykam, popoprawiam dekoracje, a
>> co 3-)
>
> Deko czego racje?
>
No te na talerzach 3333-)
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|