Data: 2014-10-25 06:59:35
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: bbjk <a...@b...cc>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-10-24 21:26, Jarosław Sokołowski pisze:
> Do kurczaka można mieć jedną uwagę. Kulturową, że tak to ujmę. W swej
> wiejskiej prostolinijnej naturze tak już ma, że raz wystarczy na niego
> spojrzeć, a od razu z twarzy widać, że kurczak. Dla weganina takie
> spotkanie miłe być nie musi. Mówiliśmy tu niedawno o kulkach z mielonej
> wołowizny, koreańskich czy innych. Widzę tu ich zalety. A mają też one
> wegańskie wydania -- sojowizna w postaci tofu z czymś jeszcze. Trzeba
> o tym doczytać lub dopytać. Nie robiłem jeszcze, odgrażałem się tylko.
> Więc by mogły być do wyboru.
Ale wtedy faktycznie byłoby niemal wszystko rozdrobnione.
Pomyślę nad Twoją sugestią.
> Tajemniczo wyglądają "warzywa kiszone i marynowane".
Ogórki, pikle z różnych warzyw, pomidory czerwone i żółte, czosnek, małe
kukurydzki, fasolka szparagowa.
> Są za to ziemniaki pieczone. O, to dobrze. Z nimi grają warzywa chrupciate,
> na ciepło.
No to może dołożę te chrupciate, co to o nich Ewa pisała.
--
B.
|