Data: 2014-10-26 12:02:16
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 26 Oct 2014 10:57:45 +0100, Stefan napisał(a):
> a co najgorsze doznała przełomu w bulwie i zaczęła prowadzić
> zdrowotny tryb życia.
> My sobie gadamy konsumujemy a ta zasuszona córka krokodyla zaczyna truć.
> Jakie to niezdrowe, szkodliwe itp. My za pierożki a ona jakieś trawy suszone
> z torebki wyciąga i miętoli protezą. I dziamdzia, jakie to dobre i zdrowe.
> My za miareczki z 5letnią naleweczką z derenia, a ona wodę bez gazu z jakąś
> tabletką zakwaszającą czy zasadową, I dziamdzia dalej. W naszym gronie jest
> wielu postrzeleńców płci obojga (nie dziwota, po kopie latek każdemu bije w
> czajnik) ale takiej popierdułki to jeszcze nie widzieliśmy.
:-D
> Kochani , ja (i nie tylko) zawsze uważałem - wleziesz między wrony, kracz
> jak i one. Przychodzisz w goście, to weź pod uwagę że gospodarz chce cię
> przyjąć jak najlepiej potrafi. Nie narzucaj mu swoich poglądów.
...narażając na latanie po necie miesiąc wcześniej z globus histericus w
gardle. A już nie do przyjęcia - żeby z piórkiem w d... faworyzować (czy
piętnować - granica staje się tu bardzo płynna...) akurat tego JEDNEGO
gościa, nawet kiedy inni absolutnie (ależ skądże!) nie będą czuli się
zlekceważeni.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau
|