Data: 2008-09-17 14:07:48
Temat: Re: Religia, po raz n-ty
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Harun al Rashid" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:48d10dc9$1@news.home.net.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka"
>>
>> Oooo... pamiętam... najpierw chodziliśmy do szkoły 6 dni w tygodniu,
>> potem chodziliśmy 5 dni w tygodniu, a któregoś roku jakaś mądra pani
>> minister wymyśliła, że 3 tygodnie chodzimy 5 dni, a w czwartym tygodniu 6
>> dni. Pamiętam nawet uzasadnienie i dlaczego było debilne ;-)
>>
> Dawaj, dawaj!
Ale co? Dlaczego było debilne?
Ponieważ albowiem działo się to w czasach, kiedy jedna sobota w miesiącu
była pracująca, żeby wyrobić tygodniową normę czasu pracy, która nie
wynosiła jak dziś 40h tylko 42h. No i pani minister pochylając się nad losem
najmłodszych i ich rodziców wymyśliła, że ta sobota pracująca będzie również
pracująca w szkołach. Żeby najmłodsze dzieci nie pozostawały w tę feralną
sobotę bez opieki. Jak wymyśliła tak też uczyniła, szkoły musiały
przygotować dwa plany: jeden 5 dniowy, drugi 6 dniowy. Tylko był taki jeden
drobny problem... nauczyciele mieli zagwarantowany 5 dniowy tydzień pracy...
I o ile w starszych klasach, z trudem bo z trudem, ale dawało się tak
rozpisać plany lekcji, że jak nauczyciel miał lekcje w sobotę to miał wolny
jakiś inny dzień, o tyle w klasach 1-3, gdzie dzieci praktycznie wszystko
mają z wychowawczynią, nijak się to zrobić nie dawało. Wynikiem czego klasy
1-3 miały niezmiennie plan 5 dniowy przez cały rok. Tak oto pani minister
zadbała o najmłodsze dzieci, żeby nie pozostawały bez opieki ;-)
Agnieszka
|