Data: 2005-09-05 20:50:10
Temat: Re: Religia w I klasie
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
W wiadomości <news:dfiakf$rsm$1@inews.gazeta.pl>
skrzato <a...@m...pl> pisze:
> mysle, ze niepotrzebnie sie unosisz, to wcale nie jest taka prosta
> sprawa :> zapewniam Cie, ze nie jest latwo w tym kraju wychowac
> dziecko bez udzialu kosciola, dlatego trzeba je umiec wychowac
> zgodnie z wyznawanymi zasadami, ale jednoczesnie tak, by umialo sie
> odnalezc w spoleczenstwie, w jakim przyszlo mu zyc;
Czytasz w moich myślach :)
> Nixe wciaz sie zastanawia, pyta o opinie, ja jakos nie zauwazylam w
> jej wypowiedzi obludy;
Bo jej nie ma. Nie myślałam o religii dla Martyny, jako kamuflażu "żeby inni
sobie czegoś nie myśleli". Byłam i jestem jak najdalsza od takich myśli.
Martyna miałaby chodzić na religię jako osoba niewierząca i jako taka
zostałaby klasie i katechetce przedstawiona (coś na kształt przypadku
Eulalki). Ale ponieważ sprawa, dzięki dyskusji, pięknie się naświetliła (a
dodatkowo przejrzałam sobie stronkę podanę przez Old Renę), to już wiem, na
czym stoję. Będę musiała poradzić sobie w inny sposób.
--
PozdrawiaM
|