Data: 2005-09-06 10:52:17
Temat: Re: Religia w I klasie
Od: Jonasz <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Iwon(k)a napisał:
> modlitwa ze znakiem krzyza na poczatku czy koncu lekcji?
> to juz chyba nie "lekcja".
Zdecydowanie lekcja (z modlitwą) - nie msza, nie
sakrament, nie pielgrzymka, ale po prostu lekcja.
> to nie widzę żadnego powodu,
>> aby ktoś miał być wykluczony. Katolicy uczestniczą
>> w ewangelickich mszach, przystępują z prawosławnymi
>> do komunii, więc czemu odgradzać się od niewierzących?
> przystepuja z prawoslawnymi do komunii?? (czyli nie tylko
> jest to uczestnicznie w "lekcji")
Mówię o udziale rzyskich katolików w prawosławnych
obrzędach. Są pewne różnice, o któych musimy pamiętać
i przekazywać dzieciom, ale nie przesadzajmy z tymi
różnicami. Chrześcijanin żyje w świecie, a nie w niebie.
> czy ktos pisal o wyganianiu?
Pisał o nie-pochwalaniu, obłudzie itd.
>> Znam taki przypadek - tatuś gotuje rodzince mięso, choć
>> sam tego nie jada z przekonania (jak myślę).
> ja znam pare innych, nie daja miesa. zgdonie ze swoimi przekonaniami
> tak wychowuja dzieci.
Kwestia priorytetów, czy nie je się mięsa ze względu
na zwierzęta, na siebie, czy na "przekonania".
Jak dzieci lubią i chcą, to jest problem, czy dasz
im prawo chcieć.
Całkiem nie odgrodzisz dziecka od mięsa i tłuszczów
zwierzęcych, bo babcia... , bo frytki w McDonaldzie...,
bo stołówka szkolna... I pewnego dnia dziecko mówi
"daj mi rosół z mięsem".
>>> to ja nawet o tym nie slyszalam. zawsze myslalam, ze nauczanie religii
>>> w szkole dotyczylo tylko szkol podstawowych.
>> Studenci i pracujący też, to tylko kwestia chęci.
> maja religie jako lekcje?? bo nie rozumiem..
Duszpasterstwo akademickie, duszpasterstwo pracujących
(studiwalem w Lublinie) mają różne formy: msze w
tygodniu z nauczaniem, kursy nawet i kilkudziesięciu
słuchaczy, małe grupy modlitewne i dyskusyjne zbierające
się przy księżach lub zakonnikach. Zdarzają się indeksy,
w razie potrzeby jakichś referencji można dostać opinię.
>> Po ślubie jakoś się odechciewa...
> czego?
Tych spotkań.
J.
--
Getto dziecięce jest kolorowe i wesołe, pełno tam
bajkowych postaci i dźwięczą piosenki z reklam.
Strażników prawie nie widać.
|