Data: 2005-05-18 20:54:06
Temat: Re: Rower 16" [lekko OT - dlugie]
Od: "Vax" <v...@t...pl.bez.tego.tu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Baranska" <b...@p...onet.pl> napisała:
>> Mimo, ze retoryczne, to rowniez retorycznie zapytam:
>> A trzezwy i wyszkolony kierowca nie moze miec wypadku?
>
> Rozmawiamy o dzieciach na rowerach i tego się trzymajmy. Jak pisałam - nie
> lubie durnych porównań w dyskusjach, bo zamiast coś wyjaśniać -
> zaciemniają
> dyskusję.
I jako "argumentu" uzywasz: "dobrze jezdzace dziecko
_tez_ sie mozemy wywrocic", wiec bez histerii z tym
uczeniem dzieci.
Analogicznie: trzezwi tez miewaja wypadki, wiec nie
przejmowac sie tak jazda po pijaku.
> Moje dzieci jeżdżą na rowerach, kupionych za pieniądze. W odróżnieniu od
> rowerków kuponych za pieniążki (to moje zboczenie ;-)).
uzylem bezwiednie gdzies slowa "pieniazki", czy wychodzi "Twoje zboczenie"?
:)
> Jeszcze raz (nie lubie powtarzać argumentów) - jakim sposobem miliony
> dzieci
> jeżdżą na rowerach bez wiedzy o siłach działających na rowerzystę i
> używając
> wcześniej 4 kółek?
Takim samym, jak miliony ludzi jezdza samochodami nie majac
pojecia o tym, co to poslizg, ani jak sie ma nawierzchnia
czy stan amortyzatorow do drogi hamowania.
Takim samym, jak miliony ludzi nie zachodzilo w ciaze
nie stosujac srodkow antykoncepcyjnych i nie chorujac
na AIDS idac do lozka z nieznajomym bez prezerwatywy.
Takim samym, jak miliony nieszczepionych i pogryzionych
przez kleszcze nie zachorowalo na zadne swinstwo.
Takim samym, jak miliony ludzi wychodzilo calo z wypadkow
mimo braku obowiazku zapinania pasow bezpieczenstwa
w pojazdach bez kontrolowanych stref zgniotu.
Wyliczac dalej, czy moze skojarzysz w koncu pojecie
"prawdopodobienstwa" lub "statystyki"?
>> Majac:
>> - kilka guzow, siniakow, stresu, jazda na 2 kolach
>> - troche "przemyconej" wiedzy o fizyce, zabawa, jazda na 2 kolach
>> wycinamy z obu stron wspolna "jazda na 2 kolach" i zostaje...
>> co wybierzesz? :D
>
> Dziecko, które jeździło na czterech kółkach. Fizykę, astonomię,
> informatykę,
> matematykę ma w genach.
A z Twoich genow cos otrzymala? Bo raczej nie nauki scisle.
Chyba, ze to nie o Twoim dziecku.
> Wszelkie informacje o zwierzakach - to już jej
> zasługa. Zachrzania na dwóch kołach jak stara, do tego na wycieczkach, na
> których ja się męczę, ona jedzie równo, a do tego cały czas nadaje :-)
No i co z tego?
Ja pisalem o zagrozeniach wynikajacych ze zlej stabilnosci
czterokolowcow przy szybkiej jezdzie, a Ty nawijasz o tym,
jak fajnie sie jedzie na 2 kolach, o czym wszyscy(?) wiemy.
Bez sensu to jest.
Ja pisze o tym, ze im dluzej ktos, kto moglby juz jezdzic na 2 kolach
przywyka do czterokolowca, tym trudniej, dluzej i niebezpieczniej
bedzie mu sie _uczyc_ na dwoch kolach (oduczyc na 4, przestawic).
_Uczyc_ - rozumiesz? Nie jezdzic, _po_ nauczeniu, ale _nauczyc_.
I chyba jeszcze czegos nie rozumiesz. Nie chyba. _Na_pewno_.
Ja nie pisze, by nie uzywac 4 kolek. Ja radzilem by przestawiac
na 2 _tak_szybko_jak_to_mozliwe_.
> Bez metodyki i wsadzania od razu na dorosły rower ... jak widać efekt ten
> sam, drogi różne, ale czy trzeba je wartościować?
Nie dorosly, ale dostosowany do wzrostu, i bez naiwnego myslenia
"im nizej siodelko, tym krotsze wiec lepsze spadanie".
Piszesz : efekt ten sam.
Drogi rozne. Jak na ostatnie pietro PNiK w wa-wie.
Jedna droga winda, druga schodami.
Jeden szybko i bez wysilku, drugi dlugo i zziajany.
Ale efekt ten sam(?). Wszak obaj beda _kiedys_ podziwiac widoki.
No i kij, ze caly czas na jedynce i z zaciagnietym recznym,
wazne, ze dojechalam? No to nie ma o czym mowic.
Idac Twym tokiem myslenia, nie warto fundowac dziecku
zajec z instrukturem narciarskim. Bo "miliony ludzi
nauczylo sie bez tego".
To nic, ze trwalo to kilka razy dluzej.
To nic, ze wielu z nich lamalo nogi.
Ale _w_koncu_ sie nauczyli.
A tym co sie uczyli u fachowca, _tez_sie_zdaza_ cos zlamac.
No to osohosi...
I tu jakby nie masz predyspozycji, aby roznice zrozumiec.
Nie zrozumialas nawet tego, ze _nie_ tlumaczylem malemu
wzorow na sile odsrodkowa, ale uswiadomilem zaleznosc,
ktora i tak czul intuicyjnie, ze im wiekszy promien skretu
(czyli zakret lagodniejszy) tym latwiej zakret pokonac.
Co bylo wstepem, do pokazania, jak sobie ow promien
zwiekszysc poprzez odpowiednie "scinanie" zakretow.
v.
PS. zacytuje Cie: "wyczuwam beton" - niestety :(
|